wtorek, 6 listopada 2012

Hitori ja nai-rozdział 3


Wreszcie znalazłam czas, żeby wstawić wam 3 rozdział. Sorki, że tak długo, ale nie mogłam się zebrać do kupy. Wgl jaram się, bo jadę na Baka2012 <3 Wybiera się ktoś? Jak dobrze pójdzie to przed wyjazdem wstawię wam 4. Komentujcie, bo wtedy wiem, że ktoś to czyta ;) I mam już ponad 150 wyświetleń. Dzięki i zapraszam~
~*~
Trzy dni później. Od ostatniej rozmowy Takashi dalej ubliżał Harukiemu, ale nie robił już tego z taką zaciętością jak pierwszego dnia. Nadeszła lekcja wf-u. Klasa 1c miała wf z klasą 1b co oznaczało…
- Maluch, Takashi- chłopcy usłyszeli radosne okrzyki zza pleców. Obrócili się i tym momencie w  stronę Harukiego nadleciała piłka do  nogi. Już myślał, że dostanie i zacisnął oczy oraz lekko się podkurczył, ale... Takashi w ostatniej chwili zatrzymał piłkę dłonią.
- Ichiro zgłupiałeś?- skarcił go blondyn.
„Takashi..obronił mnie?“- popatrzył na niego ze zdziwieniem i wdziecznością w niebieskich oczach -Czyżby nie był taki zły jak myślałem?
- Kopnąłeś za lekko <xD> - dodał z  tym swoim uśmieszkiem Takashi i oddał Ichiro piłkę.
"Ten dupek zapłaci za to"-zacisnął pięść Haruki.
- Ej maluchu, grasz w nogę?- zapytał Takashi.
- No coś tam umiem-odparł- i nie jestem maluchem!.
Dobra bez spiny. Przygotuj się, bo grasz w przeciwnej drużynie- powiedział szatyn z pewnym siebie uśmiechem. Mecz rozpoczął sie z gwizdkiem nauczyciela. Po 10 minutach gry Takashi trafił pierwszą bramkę.
- Ehhh... jak zwykle Takashi dobry we wszystkim - dogadywał Ichiro.
 - Skoro Ci coś nie pasuje, to się postaraj - śmiał się blondyn.
- Nie myśl sobie, że uda Ci się trafić kolejną bramkę - ciągnął chłopak. Mecz trwał dalej, wynik się nie zmieniał, a Ichiro był coraz bardziej poirytowany szydzącymi uwagami jego przyjaciela.
- W co oni pogrywają, to napewno są przyjaciele ? - myślał Haruki - Cały czas się kłócą i sobie dogryzają, na tym ma to polegać ? Z myślenia wyrwał go głośny krzyk Takashiego:
- Haruki uważaj, piłka!!
  „W tym momencie czułem tylko silny ból głowy i słyszałem gwizdek nauczyciela. Widziałem biegnącego w moją stronę Takashiego, a potem już tylko ciemność.“
- Ichiro, ty idioto, co ty wyprawiasz ?! - wrzasnął Takashi.
- Co znowu za lekko ? – odgryzł się.
 - Za lekko to ja Ci zaraz zafunduję bilet na księżyc w jedną stronę ! - zbulwersował się Takashi.
 - Co ty się tak przejmujesz tym maluchem, co ? Może jesteś nim zainteresowany, hę.. - nabijał się.
- Może... - odpowiedział z ironicznym uśmiechem Takashi. Podniósł Harukiego i wziął na ręce.
- Sensei, zaniosę tego malucha do pielęgniarki, niech mecz trwa dalej. I tak Ichiro nie ma najmniejszych szans trafienia.
- Ej licz się ze słowami idioto - warknął chłopak.
- No już spokuj chłopcy, żadnego wyzywania. Zanieś go Takashi do pielęgniarki, a ty Ichiro za wyzywanie siadaj na ławkę !
- Co, ale...
- Siadaj ! - skarcił go nauczyciel.
Takashi niósł Harukiego w stronę gabinetu.
-Eh maluchu, o czy ty tak myślałeś. Jak grasz na boisku to się koncentruj na piłce. Tak jak uważałem noga nie jest dla Ciebie - mowił do siebie.
-uhhh ee co sie stało, gdzie ja jestem- powoli budził się. Zauważył, że jest w gabinecie pielęgniarki
-A no tak.. super strzał Ichiro ahh moja głowa-mówił do siebie..
Wtem spostrzegł, że na krześle pod ścianą drzemie sobie jego wróg numer 1.
- A co on tu robi? Też se miejsce do spania znalazł.
 Przygladał mu się chwilę. Podczas snu wydawał się taki…bezbronny i…całkiem słodki? Nie tfu ! wypluć te słowa! W jaki sposób on niby mógł być słodki? Jak on mógł w ogóle tak myśleć o tym debilu. Po chwili blondyn się obudził.  W tym momencie Haruki gwałtownie odwrócił wzrok.
-I jak sie czujesz?- zapytał dosyć czule jak na Takashiego.
- A już chyba w porządku- odparł -ty mnie tu przyniosłeś?
- No, niestety przytaszczenie Cię tutaj spadło na mnie. Wiesz, jesteś cięższy niż wyglądasz-odburknął z obojętnoscią. Pozornire miał to gdzieś, ale siedział w tym gabiniecie już od 2 godzin czekając, aż chłopak się obudzi.
- Dzięki..- powiedział pod nosem. I wtedy przypomniał sobie jak Takashi zrobił mu zdjęcie, gdy spał na lekcji.. A co jeżeli ..
- Ej może to doćś dziwne pytanie, ale... robiłeś mi jakieś zdjęcia ? Wszystkiego można sie po Tobie spodziewać.
 -Heh jedno, może dwa..-drażnił się Takshi i pokazał mu jego zdjęcia podczas snu na komórce.
- Aahhh usuń je, usuń- rzucił sie na niego. Obaj upadli na ziemie. Siłowali się chwilę, gdyż Haruki za wszelka cenę chciał dostać telefon w swoje ręce. Nachylił się, by sięgnąć ręką... i w tym momencie zdał sobie sprawę, że leży na Takashim. Popatrzył w dół. Ich twarze dzieliło tylko kilka centymetrów. Fala gorąca uderzyła w jego twarz, gdy blondyn patrzył mu w oczy z uśmiechem. Nagle chłopak poczuł uścisk dłoni wokół swojej talii i zobaczył jak Takashi unosi swoją twarz do jego.
 - I co teraz zrobisz maluchu  - usłyszał głos, szepcący mu do ucha.
 - Co ty odwalasz ?! Puszczaj ! Muszę iść. Ehm... dzięki jeszcze raz , że mnie tu przyniosłeś, nara - krzyknął  Haruki i wybiegł z pomieszczenia.
 - Ehhh... co za koleś, nic nie rozumie. Jest taki niewinny. Ale to chyba właśnie w nim lubię, haha - mowił do siebie Takashi.
….
 - Co on sobie myśli, idiota, zboczeniec, prześladowca, sadysta, ah, czemu on mnie tak wkurza ?! - myślał Haruki - O, w końcu, nie usunąłem zdjęć. Phi, co tam niech se mnie maluje ile chce, nie obchodzi mnie to, on mnie też nie obchodzi.
Szedł w stronę domu. Odjechał mu ostatni pociąg, więc nie miał innego wyjscia.
- Takashi... był tam w metrze, widziałem, to był napewno on - mowił do siebie - teraz pewnie ma ze mnie niezły ubaw, że drzwi zamknęły mi się przed nosem.
 Wchodził po schodach do domu, po drodze wziął jeszcze listy.
 - Rachunki, ulotki, ulotki, pieniądze od mamy, ulotki...
- Tobie też nawrzucali tyle tych śmieci ? - przerwał mu dobrze znany głos.
 - Ta... Takashi, co ty tu robisz ?! Skąd wiesz gdzie mieszkam ?!
-Widziałem jak uciekł ci pociąg i jak ci się drzwi przed nosem zamknęły...
- Wiedziłem, że będzie się nabijał - myslał w między czasie.
 - ... I pomyslałem, że zmierzę czas jaki zajmie ci dojście tutaj, no, no całkiem nieźle jak na takie krótkie nóżki, 33min 57sec. Musiałeś chyba biec i to mega szybko (xD) hahaha
- Tyyy, skąd się wziąłeś pod moim domem i w ogóle kiedy ci do głowy przyszedł taki głupi pomysł ?!
- Twoim domem ? No cóż chyba się muszę przedstawić, Nayagawa Takashi, twój nowy sąsiad.
***
Zbliżał sie dzień konkursu malarskiego. Uczestnicy dostali już regulamin i temat, pod jakim będzie realizowany konkurs. Brzmiał on „Czy to słońce czy to deszcz  tak, jak to wcześniej powiedział Soichiro.
 -Ohayo- usłyszł Haruki od wychodzącego w tym samym momencie z mieszkania Takashiego.
- Ohayo- odburknął.
- Eee? Coś tak markotny? Mamy ładny dzień! Nie zapsuj mi go tą swoją smutną gębą- dogadywał, gdy szli w  kierunku schodów.
- A ty coś taki radosny?-zapytałbrunet, jakby go to obchodziło.
 - Jak to czemu? Już niedługo rozgromię cię na konkursie - odpowiedział dumnym głosem blondyn.
- Heh możesz pomarzyć. Ostatnio dużo malowałem i jestem coraz lepszy, więc przygotuj się na walkę- odparł chłopak.
- Ahhh umieram ze strachu-odparł z ironią w głosie.
Długa przerwa w szkole. Nic nowego. Dziewczyny w swoich grupkach śmieją się i rozmawiają. Niektórzy chłopcy wyszli na boisko, inni oglądali rysunki Chiakiego. A Haruki i Takashi:
 -Ej zostaw to mój lanch-krzyczał  chłopak wyrywjąc pudełko śniadaniowe  z rąk swojego prześladowcy.
-No nie bądź .. wiem, że między nami to różnie, no ale chyba nie pozwolisz mi z głodu umrzeć- błagał Takashi.
- Trzeba było zabrać swoje śniadanie... Ehh  no dobra masz kanapke, ale nie licz na więcej dobroci z  mojej strony- odpowiedział Haruki z odwróconym wzrokiem.
-Dzięki Maluchu- powiedział miłym głosem Takashi i rozczochrał mu ręką włosy. Haruki zarumienił się lekko.
"Człowieku nie dotykaj mnie“- pomyślał i nagle przypomniała mu się scena z gabinetu, kiedy to Takshi objął jego talie i... Czerwony wstał z impetem.
- I-iide do łazienki- powiedział i wyszedł szybkim krokiem. Idąc korytarzem natknął się na Ichiro. Akurat on był ostatnią osobą, którą chciał dzisiaj oglądać.. W końcu, to też z jego winy zdarzenie w gabinecie w ogóle miało miejsce.
- O Maluch, akurat chciałem z tobą pogadać. Chodź sie przejść- I nim chłopak zdążył cokolwiek powiedzieć, tamten zagarnął go ramieniem i poszli gdzieś w stronę podwórka.
-Słuchaj, przepraszam za tamtą akcję na boisku.. jak gram to się nie kontroluję- zaczął Ichiro.
- A nic sie nie stało, ze mną wszystko ok- odpowiedział Haruki "Ta chciałbym żeby tak było, gdyby nie ten nieogarnięty pajac TAMTO zdarzenie nie miało by miejsca".
- Wiesz zauważyłem, że spędzasz dużo czasu z Takashim- ciągnął dalej- Musicie się nieźle dogadywć, co..
- No, nie powiedziałbym…To on się do mnie przyczepił i…- wtrącił Haruki, ale jego rozmówca go nie słuchał.
- Ale pwiem ci jedno- spojrzał na niego groźnymi i chłodnymi oczami- dla twojego dobra trzymaj się od niego z daleka, Maluchu- I odszedł zostawiając go samego.

Przyszedł dzień konkursu. Wszyscy uczestnicy mięli się spotkać w Prywatnym Liceum Plastycznym Fujisawa, które znajdowało się w centrum Tokio.
- Wszyscy są - stwierdziła Aki - Posłuchajcie mnie, nawet,  jeśli nie wygracie nie przejmujcie się. Do tej szkoły chodzą bogate osoby, które malują od dziecka. Podejrzewam, że niektórzy rodzice płacą za to, żeby wygrało właśnie ich dziecko, więc naprawdę nie przejmujcie się.
- I co już nie jesteś taki pewny siebie, co ?  - zaczepił bruneta Takashi- Na nic się zdadzą twoje ćwiczenia malowania, jeśli nie jesteś milionerem – ciągnął.
- I mówi to ktoś, kto ciągle powtarzał, że wygra i mnie pokona. Skoro ja nie mam szans, ty chyba też nie.
- Skąd wiesz, że nikogo nie przekupiłem - podpuszczał go.
 - Zamknij się, nie zrobiłeś tego !
 -Jak uważasz - dokończył obojętnym tonem blondyn. Wszyscy weszli do środka na salę gimnastyczną, w której miał się odbyć konkurs. Była ogromna z wielkimi oknami przy suficie. Po obu stronach stały bramki, a prostopadle do nich były 4 kosze, po dwa na boisko. Siatki, które służyły do oddzielania boisk były teraz zwinięte i można było zobaczyć salę w pełnych rozmiarach. Wszędzie dookoła stały czyste płótna na sztalugach. Było ich tyle ile członków, a koło jury stały dodatkowe. Obok każdego miejsca pracy uczstników, stały pudełka z różnymi rodzajami farb, od plakatowych po olejne, różnej grubości pędzle i ołówki. Było tam jeszcze wiele różnych przyborów, których Haruki nie był w stanie dostrzec czy też nazwać. Od razu widać jakim budżetem szkoła ta dysponowała. Przed rozpoczęciem konkursu dyrektorka plastyczniaka wygłosiła krótką przemowę. Mówiła m.in. ile czasu mają uczestnicy, przypomniała jeszcze raz temat konkursu i  przedstawiła jury. Życzyła uczestnikom powodzenia, mowiła, że i tak każdy jest zwycięscą i że talent, i chęci są tu najważniejsze.
- No tak standardowa gadka - odezwał się nagle Takashi - Zawsze to samo " powodzenia ", " i tak każdy jest zwycięscą ". Żałosne.
 - Skoro uważsz, że to żałosne...to po co bierzesz w tym udział - spytał Haruki poirytowanny już uwagami swojego towarzysza.
- Heh, to chyba jasne ? Chcę żebyś spęłnił moją zachciankę  - odpowiedział.
Haruki nie zdążył nic dopowiedzieć, bo dyrektorka dała znak, żeby zacząć. W pierwszej chwili chłopak nie wiedział, co się dzieje gdy wszyscy rozbiegli sie w stronę sztalug. On też pobiegł i nie był zadowolony tym, co zobaczył.
- Chodź maluchu zająłem ci miejsce - zawołał Ichiro - To ostatnia wolna sztaluga, więc chyba nie masz wyjścia - śmiał się chłopak.
- Eh, ma rację, ale on jest ostatnią osobą koło ktorej chciałbym stać. Już nawet Takashi... o własnie, a gdzie on stoi ? -Haruki rozejrzał się po sali gimnastycznej i zobaczył blondyna na samym końcu, przy ostatniej sztaludze.
 - Eh ten Takaś, znowu będzie się ukrywał ze swoim dziełem do samego końca. - mówił Ichiro, jakby sam do siebie.
- "Takaś" od kiedy on go tak nazywa i jak można się godzić na taką ksywkę - rozmyślał Haruki- A zresztą nie mój interes. Od tej chwili mam 4h, muszę go pokonać.
Minęła połowa czasu. Haruki malował najstaranniej jak potrafił, ale starał się też robić to szybko.
 - Jak będziesz tak dokładnie malował każdy szczegół, to nie zdążysz - usłyszał zza siebie głos.
- A ty ile masz zrobione, co ?! - krzyknął Haruki - i po co w ogóle tu przyszedłeś, Takashi ?!
- Masz biały ? - spytał blondyn.
 -I dlatego przeszedłeś pół sali? Jak będziesz sobie urządzał takie wędrówki to nie zdążysz - mówił upominającym tonem i podał mu tubkę z farbą.
 - Martw się o siebie Maluchu, bo jak na razie, nic nie wskazuje na to, że masz jakieś szanse - zabrał mu przedmiot z ręki i poszedł w stronę swojej sztalugi. Pozostało 30 min do końca. Niektóre osoby już skończyły i teraz rozmawiają w niewielkich grupkach.
- Jeszcze tylko chwilka i będzie gotowe. Z takim obrazem napewno go pokonam. Chociaż Takashi ma moje zdjęcia, co jeśli znowu ich użyje ?! Ah, ale jak mógłby je wykorzystać w temacie " Czy to słońce, czy to deszcz " ? Nie mam się o co martwić... - myślał zadowolony z siebie Haruki.
- Uwaga, uwaga, uczestnicy odkładają przybory - mówiła przez mikrofon dyrektorka.
- Teraz proszę u dołu obrazu się podpisać wraz z dzisiajszą datą.
Gdy wszyscy skończyli, pomocnicy jury pozbierali prace.
- Rozstrzygnięcie odbędzie się za 2 godziny. W tym czasie wasi opiekunowie zaprowadzą was do stołówki, w której jest przygotowany poczęstunek. Wszyscy uczestnicy podąrzali w jednym kierunku, do upragnionego posiłku.
- I co Maluchu, co namalowałeś - spytał  Takashi.
 - Dowiesz się, kiedy pokażą moją prace na pierwszym miejscu- odgryzł się Haruki.
 - Heh widzę, że nareszcie zapisałeś się na jakiś kurs ciętej riposty. Powiedz nauczycielowi, że nie za wiele cie nauczył.
Haruki był już cały poirytowany, ale się nie odezwał. Po wyznaczonym czasie wszyscy wrócili i nadszedła pora wyników. Dyrektorka jeszcze powiedziała kilka słów zakończenia. Każdy dostał dyplom uczestnictwa i zaczęło się od wyróżnień. Dostali je: dwóch chłopaków z klasy 3 z Liceum Fujisawa oraz dziewczyna z 1 klasy z liceum Kaisama.
- Dwa wyróżnienia należą do Fujisawy, nie sądze żeby się udało - powiedziała Aki.
- Trzecie miejsce otrzymuje Sué Ayukawa z klasy 3 z Liceum Fujisawa.
- No Maluchu nie masz szans - szydził Takashi.
-Drugie miejsce Haruki Tadachi z klasy 1 Liceum im. profesora Ayuzawa.
Haruki wyszedł na środek i odebrał nagrodę. Jego obraz przedstawiał dziewczynkę i chłopca siedzących do siebie tyłem na kolanach i trzymających w rękach kwiat, chłopiec był w deszczu, a dziewczynka w słońcu, ale mimo to byli oboje uśmiechnięci.
 - Oraz pierwsze miejsce dla szkoły, która dzisiaj już wygrała, zdobywa Takashi Nayagawa z Liceum im. profesora Ayuzawa. Cała grupaka ze szkoły chłopców zaczę klaskać i skakać, że udało im się zdobyć dwa pierwsze miejsca . Obraz Takashiego przedstawiał jego i... Harukiego, którzy leżeli na łące z zamkniętymi oczami trzymając się za ręcę. Haruki był po jasnej stronie, a Takashi po ciemnej. Brunet znów oblał się rumieńcem. Nie potrafił zrozumieć dlaczego Takashi to robi. Przecież byli facetami. -Zgłupiał czy co?-myślał chłopak." Gdy wszystko sie skonczyło zwycięzcy wrócili do grupy.
- Super, nie myslałam, że wygramy aż dwa pierwsze miejsca, gratuluję - mowiła Aki. Wszyscy na wzajem złożyli sobie gratulacje i rozeszli w swoją stronę.
- Myślałem, że ćwiczyłeś - szydził Takashi.
 - Zamknij się już i mów czego chcesz - odburknął Haruki.
 - Hehe, powinieneś sie cieszyć, zająłes 2 miejsce i...
- Jasne że się cieszę! , Ok, mów czego chcesz !
 - Więc chcę, żebyś spędził ze mną jeden dzień.
~*~

Chwała tym co dotrwali do końca notatki xD Tak wiem ten konkurs wyglądał bardziej jak jakieś zawody na spontana, ale nie chciałam ciągnąć tego konkursu przez kilka rozdziałów. Wiem, trochę długi wyszedł, ale jakbym przycięła konkurs to by było bez sensu, a tak to potem będzie nowa akcja;D

6 komentarzy:

  1. O jacie o jacie *~* Niedość ,że są sąsiadami to jeszcze on ma spędzić jeden dzień z Takashim <3 O jeju, jeju *__________* I jeszcze Ichiro .. kyaaa <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ło Boziu *o*
    Zajechało mi trochę Sekaiichi Hatsukoi jeśli chodzi o to bycie sąsiadami xD
    O kurde, on chce z nim spędzić caaaały dzień? O.O Lecę czytać 4 rozdział!! *ekspresowo uderza palcem w odpowiedniego posta*
    Boziu, jak z telefonu się niewygodnie pisze -.-

    OdpowiedzUsuń

  3. Ichrio, suuuuczo, tylko nie bujaj się skrycie w swoim przyjacielu,
    bo i tak jesteś zajebisty. Ichrio what are u doing? Ichiro sthap.
    MOCNIEJ GO TĄ PIŁKĄ, MOCNIEJ XDDDD

    Takashi, niczym rycerz w srebrnej zrbroi xD

    'maluch', he, he, he. Biedny jesteś Haruki, jeśli wiesz co mam na myśli, chłopie xDD

    awyawyawyawyawy bajencze niesienie do skrzydła szpitalnego, zaliczone
    Ja pieprze, ale z nich skryci romantycy ♥ ♥

    NIE, NIE, NIE. ICHRIO ZNAJDŹ SOBIE WŁASNĄ, DOBRĄ DUPĘ, ALBO...
    ALBO WŁAŚCIWIE CO TAM, NIEWAZNE, CZY TO PRZYJACIELSKA TROSKA, CZY
    SIĘ BUJASZ W BLONDYNIE, KIBICUJE CI, BO JESTEŚ WYSOKI XDD

    Gdybym to ja wygrała taki zakład, to kurczę chyba byłabym bardziej bezpośrednia
    "chcę z tobą spędzić jeden dzień"- aha! Tak TO się teraz nazywa xDD

    OdpowiedzUsuń
  4. za małą czcionka, oczy mnie bolą T^T
    o ty w dupe takashii taki kurwa rycerz w złotej zbroi.. znaczy stroju od wf-u XD walczy ze smokami.. znaczy piłką w obronie księżniczki... znaczy harukeigo XD
    kurwa jakbym słyszała siebie "bez spiny są drugie terminy chujee XD"
    łojezuuu takashii pedaleeeee jakiś ty męski ;_; kurwa haruki pokop go on cie moze dowolnie macac jak cie niesie ;_;
    kurwa jakie zbookiii XD haruki i co spierdoliłeś? taka okazja na dziki seks , osz kurwa ;_;
    .. kurwa, sąsiad, jeszcze lepiej xD
    dobre rady by ichiro... maindfak xD
    .. o jaaa takashi podryw na obraz to chyba twój ulubiony sposób na flirt XD
    stara tylee seksu Q:___

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuu..bardzo ciekawe :3 Haruki...masz spory problem, nie wiadomo czego ten zboczeniec może chcieć od ciebie przez cały dzień i do czego może cię zmusić o.o Ojojoj~
    No, ale dobra...rozdział świetny :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń