Z racji tego, że poprzedni rozdział był nieco krótki dodaję dzisiaj kolejny ;) Może wydać się nieco nudnawy, ale musicie przez to przebrnąć xD A tak wgl to od wczoraj nabiło się 80 odwiedzin! łiiii ;3
Dzięki wam i zapraszam do lektury i komentowania ~
~*~
- A
ty po coś przylazł ?! – oburzył się Huruki, mimo że spodziewał się go w
pracowni.
- Muszę zobaczyć z czym mam doczynienia, nawet jeśli
wiem, że wygram - odpowiedział - W każdym razie przyprowadziłem jeszcze jedną
osobę.
W
tym momencie do klasy wszedł chłopak. Był mniej więcej wzrostu Takashiego, miał
ciemno brązowe włosy, kocie zielone oczy. Sprawiał wrażenie niedostepnego dla
osób typu Harukiego i wydawało się, że gardzi takim takimi osobami.
- A
więc to jest ten dzieciak z podstawówki, o którym mówiłeś ? - rzucił nagle chłopak - Nazywam się Ichiro Yakuzawa - jestem uczniem klasy Ib - przedstawił się
chłopak.
- Eh nie myliłem się, jest takim samym dupkiem jak Takashi. A może nawet gorszym- myślał Haruki, a w między czasie
Ichiro i jego przyjaciel rozmawiali z pozostałymi członkami klubu.
-
Po co on tu przyszedł, skoro jest taki pewny zwycięstwa, nie musi widzieć jak
rysuję, a poza tym... –rozmyślania przerwał mu głos Ichiro.
- Słyszałem, że wyzwałeś Takashiego, hahaha, powiem ci od razu na wstępie, że nie masz z nim szans. On maluje
od dziecka, wszyscy w jego rodzinie byli artystami, więc miał po kim
odziedziczyć talent. Tylko się upokorzysz – kontynuował brunet.
-To się
jeszcze
okaże !- krzyknął Haruki. Był tak wściekły, że z chęcią rzuciłby się na Ichiro,
gdyby nie to, że był on niego wyższy i pewnie oddałby mu dwa razy mocniej.
-
Hymmm zakład malarski..interesujące- powiedział Soichiro- A wicie, że za dwa tygodnie odbędzie się pewien
konkurs?- wyjął z kieszeni pogientą kartkę.
- O! temat przewodni “Czy to słońce, czy to deszcz“ macie okazję
się wykazać.
-Ale
póki co do sztalug i do pracy - klasnęła w dłonie Aki- jeżeli nie macie swoich
materiałów, zapraszam do składzika.
Niestety było o jedną sztalugę za mało,
przez co Haruki z racji tego, że był najmniejszy i przy dwóch olbrzymach,
Ichiro i Takashim, nie miał nic do gadania, płótno oparł o ściane i usiadł na
ziemi.
- O jak miło znalzałeś sobie idealne
miejsce hahaha- szydził Ichiro.
-Wybacz
nam Haruki-prosiła Aki- w tym
klubie nigdy nie było aż tyle osób, wiec jutro doniesiemy ci sztalugę.
- W
porządku nie gniewam się - zapewniał - To co malujemy?
-
Dzisiaj na wstępie macie wolny temat, pokażcie co umiecie- powiedziała dziewczyna zachęcając do pracy. Dowolny temat... Haruki
zastanawiał się trochę aż w koncu pędzel poszedł w ruch.. Czarno granatowe tło
to był dopiero początek. Mieszajac różne odcienie ciemnego niebieskiego, myślał
nad tym, co takiego "mistrz Takashi" może wymyśleć. Coś w kolorze?
Abstrakcje? A może krajobraz? Mógł zrobić wszystko, ale liczyło się jaki będzie
efekt. A co jeśli naprawde był taki świetny jak mówił Ichiro? Co jeśli Haruki
naprawdę nie ma z nim szans i przegra zakład? Odwrócił się, ale Takashi stał przed sztalugą i.. nic nie
robił. Dopiero po chwili zabrał się do pracy. Na jego twarzy widać było skupienie i
zaangażowanie. Spostrzegł, że Haruki wpatruje sie w niego jak ciele
w malowane wrota i powiedział ironicznie:
- Na
co sie gapisz ciemniaku?- nawiązując do ciemnego tła na pracy Harukiego.
-Na
nic- odwarknął i odwrócił się do ściany.Zmieszał biały z lekkim błękitem i
kapką zółtego, po czym chlapnął pędzlem tak, że kropki na płótnie wygladały jak
gwiazy. No cóż nie tylko płótno było w gwiazdach, ale również jego twarz.
***
-
Każdy klub ustala sobie godziny spotkań, może trwać dwie, ale 3h to już przesada ! - krzyczał Haruki -
Takashi, co ty tam do jasnej ciasnej tak długo malujesz ?!
- Nie bulwersuj się Maluchu, moje
arcydzieła powstają długo, lecz efekt jest lepszy niż Mona Lisa - przechwalał
się Takashi.
-
Hehe, to się nazywa optymizm, ale serio Takashi, nie przewidziałam, że kółko
będzie tyle trwało.-dodała Aki.
-
W sumie nigdy tyle nie trwało, nieprawdaż - wtrącił się Dante.
- Hmmm... chyba masz rację.
Wszyscy
czekali na Takashiego, który stał za pewneg rodzaju parawanem, ręcznie
malowanym, jescze przez uczniów, którzy w tamtym roku opuścili szkołę. Był pomalowany starannie, ze wszystkimi
szczegółami. Przedstawiał historię starożytnej
Japonii podczas jednej z wojen.
- Hmmm, chyba skończyłem - mówił (chyba)
do siebie Takashi.
- No nareszcie - odetchnął Haruki -
lepiej pokaż, co tam nabazgrałeś.
Takashi
ostrożnie wyjął
sztalugę zza parawanu, a wszyscy
oniemieli, zwłąszcza Haruki. Obraz przedstawiał śpiącego chłopaka (Harukiego) podczas lekcji. Na opierwszym planie
był Haruki, który podpierał się dłonią i miał lekko rozchylone usta. Na jego
policzki padało światło z zewnątrz i rozświetlało jego cerę. Był też doskonale
zachowany plan drugi, za oknami klasy były drzewa wiśni, przechodzące osoby
i brama do szkoły. Wszystko wygladało jak...
-
Ze zdjęcia ! - wrzasnął Haruki.
- Ej skąd wiedziałeś ? - spytał zdemaskowanyTakashi.
- Tyyy.... skąd do licha miałeś moje
zdjęcie i to jeszcze jak śpie, kiedy ja niby spałem ?!
-Hmmm...
jakoś tak na ostatniej lekcji, zauważyłem, że drzemiesz sobie smacznie i
poprosiłem Sakurę, żeby zrobiła Ci zdjęcie moim telefonem.
-
Co, jak ?! Jak to, kto to Sakura ?!
- NIe znasz nawet imion osób z klasy ?
Może pod czas przedstawiania też drzemałeś ? - pytał z szyderczym uśmiechem
Takashi.
-
Ale, jak, czemu ja ?!
-
No właśnie czemu on - wtrącił Ichiro -
jeśli chciałeś mogłem Ci pozować <xD>
-
Takashi czy mogę zobaczyć to zdjęcie z którego malowałeś? - spytała Aki, a chłopak dał jej
telefon. Wszyscy patrzyli raz na zdjęcie, raz na obraz.
-Idealne odbicie- krzyknęli wszyscy równo
- No
cóż Maluchu-zwrócił sie do bruneta Takashi- chyba zacznę myśleć nad moją
prośbą, bo coś mam wrażenie, że wygram zakład- uśmiechał się. Haruki nie cierpiał tego jego uśmieszku, nie cierpiał jego postawy, zachowania, wogóle całego go nienawidził i nigdy nie zamierzał
polubić.
-
Ale, ale-wtrącił Dante- Obraz Harukiego też jest wart uwagi.
Wszyscy
odwrócili sie do pracy chłopaka. Przedstawiała gwieździste niebo. Na dole pracy
widać było zarysy miasta nocą...
-
Taki, łaaaah-ziewnęła Akira- senny ten obraz.
-Ale
jest niezły, myślę że Haruki jest godnym konkutertem Takashiego- powiedział
Soichiro- Ale póki co lećcie do
momu, bo jest już całkiem późno. Co racja to racja była 18:30.
-Ahh wreszcie do domu- przeciągnął się Haruki,
idąc chodnikiem oświetlanym przez latarnie..ale jedno zdecytowanie mu nie
pasowało:
-
Czemu ty do cholery wracasz ze mną do domu ?!!- zapytał
wyraźnie oburzonym głosem Takashiego idącego obok.
- Mi
też to nie sprawia większej przyjemności Maluchu, ale to nie moja wina, że
mieszkam w tym samym kierunku.
-Ehhh- wydychał Haruki- to może powiesz chociaż,
dlaczego cyknąłeś mi zdjęcie, kiedy spałem, co?
- To nie ja je zrobiłem tylko Sakura ehh... ale zapomniałem, że ty
nawet nie wiesz kto to - powiedział Takashi z uśmiechem, ktorego Haruki tak nie
lubił.
- Nie wnerwiaj mnie jeszcze bardziej, poza
tym nie odpowiedziałeś na pytanie, może się wstydzisz ? - podpuszczał go Haruki.
- Nie, poprostu jesteś za głupi żeby to zrozumieć - szydził -
ale skoro chcesz wiedzieć... wstąpiła we mnie jakaś pokusa, takie uczucie kiedy
wiesz, że nie mozesz się komuś oprzeć i musisz go mieć na własność. Aki
pozwoliała nam wziąć obrazy, więc będę mógł go sobie powiesić w sypialni i
patrzeć na twoją twarz zawsze, kiedy będę zasypiał - powiedział Takashi
nadzwyczaj poważnie, lecz w jego głosie dało się wysłyszeć trochę żartu.
- Coooo ?! Ty... ty zboczeńcu jak śmiesz w ogóle mowić o
takich rzeczasz, co ty sobie wyobrażasz ?! To nie jest śmieszne idioto, przestań
sobie ze mnie żatować tylko dlatego, że jesteś wyższy - krzyknął zbulwersowany Haruki.
- Heh, mówiłem, że nie zrozumiesz - powiedział z uśmiechem blondyn,
ale jego uśmiech nie był już taki jak wcześniej. Haruki spojrzał na niego i
przyśpieszył kroku.
- Co on sobie myśli, takie rzeczy gadać,
jeszcze w miejscu publicznym. Zaraz, a co jeśli...nie, nie, nie
to głupie.... niemożliwe... przecież jesteśmy facatemi.. on się drażni.. Tak
własnie, drażni sie ze mną... ahahahhahaaa-myślał zdesperowany Haruki. - Tak na
pewno, chce mnie po prostu wkurzyć i tyle... tak nienawidzę go i nigdy nie
polubie.
Ale
w tym momencie zatrzymał się i dotknął swoich policzków...były gorące..
-
Ten idiota..mówił takie zawstydzające rzeczy-zacisnął pięść. Odwrócił się, ale
Takashi nie szedł za nim. Stał kilkanaście metrów od dalej i ani drgnął..
- Ehh co mnie to, co on robi..- skręcił w uliczkę do swojego
bloku.
~*~
Wielkość czcionki jest ok ;3
OdpowiedzUsuńChcę dalej~
Wybacz, nie mam siły na dłuższy komentarz.
Ajajajajajajaj.. pokusa była zbyt silna i zaczęłam czytać XD Świetne *O* Dlaczego się zatrzymał !? *leci do 3 rozdziału*
OdpowiedzUsuńHAHAHA.
OdpowiedzUsuń*Tsu na matematyce*
T:Boże, czemu ta kobieta przyszłaaaa
Ktośzkimaktualniesiedzę: Przecież musi. To matematyczka.
xDD
Ichrio jest słodki. Zimna suuucz. xD Powinnam wziąść leki, definitywnie.
Soichiro *orgazm*
Apropos Mona Lisy...he, he, tak duże prawdopodobieństwo, że to facet, zawsze
mnie rozwalało xDD
hfeiufhrnoir3hj ja wiedziałam, że tak będzie. Wiedziałam.
Toż to się własnie zaczął wielki romans, wspólne powroty do domu,
malowanie swoich uśpionych twarzy, konkurencja, ja pieprze
jak romantycznie Q.Q
ichirooo ty chuujuu niedługo będziesz leciał na harukiego ;_; mówie ci to pizdo! i będzie walka dwóch 180 seme XD ja pierdolę takie pornoooo
OdpowiedzUsuńmistrz takashi.. kurwa to vrzmi tak.. erotycznie *3*
.. o ja pierdolę.. podrywa na zdjęcie takashi brawa dla ciebie XD oh haruki haruki chyba coś szybko zostaniesz wyruchany ;_; tak bardzo mi przykro XD
ohohohoh lubię pary seme x seme *o* takashi x ichiro to całkiem seks parka @_____________@ tyle gejów! xD
.. za duzo tych echów ;_; o kuurwa takashii widzę żę wypierdalasz z mocna artylerią T^T nasze biedne małe uke już dostało gorączki... omnomnom wyczuwam seks milordzie i to na sztaludze @_@
Uhuhuh *o* Ciekawe jak to się rozwinie :)
OdpowiedzUsuńJestę bardzo ciekawa <;
Pozdrawiam