Shizaya! Tak, wreszcie zabrałam się za napisanie czegoś z moją ukochaną parą~ Mam nadzieję, że się przyjmie xD
Jak możecie zauważyć nowy szablon jest trochę niedorobiony, ale postaram się go w najbliższym czasie naprawić. Tak wgl to welcome back to school ruszył pełna parą i już jutro mam sprawdzian! Świetnie po prostu.
~*~
Kim jesteś?
Ja?
Jestem tobą...
-Pudło!-
krzyknąłem, po raz kolejny zręcznie unikając zderzenia z koszem
na śmieci.
-Mendo!
Zabiję Cię!
-Tak,
tak wiem-posłałem w jego stronę cwaniacki uśmiech i zniknąłem w
zaułku. Do moich uszu dobiegł szaleńczy okrzyk złości. Ahhh cóż
za melodia. Wspiąłem się na drabinkę pożarową, wyszedłem na
dach jakiegoś budynku i zacząłem spoglądać na bezradnego w tym
momencie blondyna. Dla niego jak zawsze zniknąłem w tajemniczych
okolicznościach. Wykrzyczał moje imię przeciągając samogłoski,
rzucił czymś i odszedł z wiązanką przekleństw na ustach. Znów
to samo. Rutyna dnia codziennego, która mimo swej monotonności mi
się nie nudzi. Spotkanie i walka kończąca się moją ucieczką.
Uciekam.
Znikam.
Na
tym polega moje życie. Pojawiam się w odpowiednim miejscu o
odpowiedniej porze, aby za moment zniknąć zostawiając ludzi z
problemami, w które się wpakowali. Z moją skromną pomocą.
Cieszy mnie ich bezradność, ich reakcje i działania. Jak często
zgubne. Obserwacja ludzi i sprzedaż informacji łączy w sobie hobby
i pracę, choć dużo osób uważa, że to obsesja. Ale kto na tym
świecie nie ma swojej własnej, małej obsesji?! Swojego
uzależnienia, które niekoniecznie jest związane z alkoholem czy
papierosami? Otóż każdy ma. Jest uzależniony od kogoś lub
czegoś. Ja zresztą też. Uzależniony od ludzi. Od szaleńczej
miłości do nich! Wiem to. Doskonale to wiem. Ale przestać kogoś
kochać wcale nie jest tak łatwo. Choć nigdy tak naprawdę nikogo
nie kochałem. Kocham ludzi jakoś jedność, ale nie jako jednostkę.
Tak wiele zgromadzonych informacji, tak wiele godzin, dni
poświęconych obserwacji. Tak wiele podjętych działań i
wymuszonych decyzji. I wszystko to z miłości do nich. Ja
decydowałem i decyduję o ich poczynaniach, o kłopotach w jakie się
władują. Tak samo
tylko ja decyduję o moim życiu.
Oh naprawdę? Jesteś
całkowicie tego pewien?
Oj daj spokój. Przecież
wiesz, że nie poradziłby sobie beze mnie.
Chyba śnisz! Jasne, że
ty to mu tylko zawadzasz.
Ahhh?! Chcesz się bić
różowy idioto?
Kogo nazywasz idiotą,
nędzny królewiczu!?
Panowie, uspokójcie
się. Nie chcemy tutaj żadnych bójek.
To on zaczął! To on zaczął!
ZAMKNIJCIE
SIĘ WSZYSCY!
Jest tak
już od jakiegoś czasu. Słyszę albo ich wszystkich, albo każdego
z osobna. Zdarzają mi się też luki w pamięci. Martwi mnie to, ale
jeszcze bardziej denerwuje. Jestem informatorem! Jak mam pełnić
moją rolę społeczną, jeżeli nie pamiętam tego, co robiłem
kilka godzin temu? A może już zgłupiałem? Przez ten cały natłok
informacji i myśli zwyczajnie mi odbiło? Szlag. Muszę przestać o
tym myśleć. Nie mogę się dołować. Jeszcze popadnę w jakąś
depresję i co wtedy... Nie, zamartwianie się to zdecydowanie nie w
moim stylu, a poza tym...
-Izaaayaaa!
A więc tu się ukrywasz, co!?- Shizuo wylazł na dach. Czyżby był
bardziej spostrzegawczy niż sądziłem? Coś z wielką prędkością
minęło mnie o centymetry. Nie wiem co to było, ale z pewnością
było duże.
Awwwuuu Shizu-chan. Tak
dawno cię nie widziałem.
Psyche daj se siana. On
na ciebie nie leci. Zrozum to.
Eeeh?! Jak możesz mówić
takie okropne rzeczy?
Prawda boli. Przykro mi.
Głupoty gadasz. Spójrz.
Psyche, to naprawdę
głupi pomysł!
Roppi podniósł głos!
Czyli to na serio musi być zły pomysł.
…
Chyba poszedł.
Co?! Co
się dzieje, jak to poszeeee... dł...
Przez
moment mnie zamroczyło, a w umyślę zobaczyłem przebłysk różowego
światła. Po chwili znalazłem się w... w sumie to nie wiem, gdzie
się znalazłem. Otaczała mnie ciemność,a wokół mnie poruszały
się małe, różowe światełka. Nie czułem podłoża pod stopami.
Mogę spokojnie powiedzieć, że unosiłem się w powietrzu.
Gdzie
ja jestem? Gdzie jest Shizuo?
Witaj. Jest mi
niezmiernie miło poznać się osobiście.
Zaraz...
kim ty jesteś i... i dlaczego wyglądasz jak ja!?
Przed moimi oczami ukazała się postać, która... no autentycznie
wyglądała jak ja! Tyle że futerko na kurtce miał czerwone,a wyraz
twarzy nadzwyczaj opanowany. Dziwne. Jest ciemno, a ja wszystko
widzę.
Roppi
już nie przesadzaj. Przecież go znasz, więc po co tak oficjalnie.
Mi
tyle szacunku nie okazujesz.
Pokazał się drugi, który...też wyglądał jak ja! No bez kitu!
Jeżeli to jakiś żart to wcale nie jest śmieszny. Ten drugi był
ubrany w coś na wzór królewskiej szaty. A na głowie miał koronę.
Hymmm podobała mi się wizja siebie jako króla. Coś w tym jest.
Izaya-san,
zapewne chcesz się dowiedzieć gdzie się aktualnie znajdujesz.
Nie
pogardzę taką informacją.
To
twój umysł imbecylu! Raaany, a myślałem, że to Psyche jest tępy.
Czy- czy ja dobrze usłyszałem? Jestem w swoim umyśle? Wszedłem
sobie do mózgu?! Aaaa... a więc to muszą być te pasożyty co mi w
myślach buszują. Zaraz... a ich czasem nie było więcej?
Ahaa...
Ej, czerwony. Nie brakuje tu kogoś przypadkiem?
Wiesz,
niefortunnie się złożyło nasze spotkanie. W tej chwili trzeci z
nas, Psyche, zarządza twoim ciałem.
Izaya,
masz przerąbane.
-Ohhh... ubieram się w zbyt ciemne kolory. Dlaczego nie noszę
jasnych rzeczy? Czarny jest taki przygnębiający nie sądzisz,
Shizu-chan?- uśmiechnąłem się do blondyna.
-Tyyy... o czym ty gadasz, do cholery!? Na mózg ci padło?- stał
lekko zdezorientowany.
-Hmmm... myślę, że biały pasowałby mi bardziej. Wyglądałbym o
niebo lepiej w biało-różowej kurtce, prawda?- w tym momencie
dostałem jakimś pudłem i upadłem na ziemię.
-Co ty robisz!?- krzyknąłem podnosząc się i masując obolałą
głowę.
-Nie wiem w co tym razem pogrywasz, ale na pewno nie jest to nic
dobrego- wysyczał przez zaciśnięte zęby. Przechyliłem lekko
głowę.
-Co jest złego w dobieraniu sobie ubrań?- spojrzał na mnie z
wielkim zdziwieniem. Dłonie, wcześniej zaciśnięte i gotowe do
walki, rozluźniły się. Stał i patrzył na mnie jak na debila.
-Ty- ty tak na serio teraz? Izaya czy... czy z tobą wszystko w
porządku? Nie, żebyś kiedykolwiek był normalny, no ale bez
przesady...- podrapał się po karku.- Może uderzyłeś się w głowę
albo ja uderzyłem cię za mocno...
-Oh co racja to racja, twoje powitania są nazbyt brutalne.
Ukochanych osób tak się nie wita, Shizu-chan.- zacząłem się do
niego zbliżać, a on jak na złość począł się cofać.
Psyche
jesteś durny! Nie rób tego!
-Oh! Bądź cicho!
-J-ja? Co... Przecież jestem cicho, to ty gadasz jakieś pierdoły!
N-nie zbliżaj się do mnie świrze!-zamachnął się drewnianą
skrzynką i cisnął nią we mnie, przez co upadłem. Nie rozumiem
jak mogę to znosić. Toż to cholernie boli! Shizuo sapał chwilę
bardziej z przerażenia niż ze złości.
-O-oi ty płaczesz? Heh... IZAYA CO Z TOBĄ NIE TAK!?
-To bolało, jak mogę nie płakać- otarłem oczy rękawem.- Jesteś
okrutny.
-Mówię poważnie, nie rycz już! Jak długo cię znam nigdy nie
uroniłeś nawet łezki od moich uderzeń, więc weź się z łaski
swojej ogarnij!- krzyknął, dalej trzymając się ode mnie na
dystans. Nie podobało mi się to. Chcę być bliżej niego.
Podniosłem się z ziemi, ale upadłem, chwilowo tracąc przytomność.
Co z
wami ludzie! Izaya uspokój myśli, bo mi przeszkadzasz!
Ja Ci
przeszkadzam? Mogę powiedzieć to samo! A teraz oddawaj moje ciało,
bo szczerze powiedziawszy lubię kontrolować sytuację.
Klepnąłem go w ramię i już miałem wyminąć tego różowego
klona, gdy chwycił mnie za rękę i zawrócił w poprzednie miejsce,
po czym zniknął.
Cholera.
Co on wyrabia?
Wiesz,
Izaya-san, chyba muszę cię zmartwić. On nie jest dokładnie NIM.
Nie
rozumiem co masz na myśli.
On
to ty. Tak samo jak ja. I Hibiya.
-..ya...Izaya! Żyjesz jeszcze? Oby nie, ale... obudź się pajacu!
-Ohh Shizuo nie krzycz mi do ucha. Coś się stało?
-Wstałeś i nagle osunąłeś się na ziemię. Z tobą aby na pewno
wszystko w porządku?
-Oh czyżbyś się o mnie martwił?
-Hę?! Nie wyobrażaj sobie za dużo. Czyli coś z tobą na serio
nie... mhm- nie pozwoliłem mu dokończyć. Siedział tak blisko
mnie. To była jedyna okazja na to, żeby go pocałować. Wbrew
pozorom miał bardzo miękkie i słodkie usta.
Hahaha
Psych! Zrobiłeś to?!
Jak
już wcześniej powiedziałem, to nie był dobry pomysł.
A
tam gadacie. Shizuo coś do mnie czuje. Jakbym był mu obojętny to
by tak za Izayą nie latał, co nie?
O czym wy... znaczy...
ja... my.. gadacie?
Chwilę potem doszedłem do wniosku, że lepiej by było, gdybym nie
wiedział.
Na swoich wargach poczułem wargi kogoś innego. Przerwałem
pocałunek, bo chyba tak to można było nazwać, i otworzyłem oczy.
Szeroko otworzyłem oczy.
-Shi-Shizu-chan... ja... ja wiem, że jesteś narwany i w ogóle, ale
o molestowanie nigdy bym cię nie posądził- zwróciłem się do
blondyna, który klęczał naprzeciwko mnie niemniej zdziwiony.
Doskonale wiem o tym, że Shizuo ma do mnie odrazę i to wielką, i z
pewnością nigdy nie posunął by się daleko w dotykaniu mnie. A o
całowaniu to już nie wspomnę . Coś było nie tak i to ostro. Ze
mną? Chyba, że to przez tego Psyche... moment. Przecież, ten
czerwony mówił, że on jest mną. Że cała trójka jest mną. W
takim razie... Cholera. Jest źle. Jest bardzo, bardzo źle. Jeżeli
ja nie mogę kontrolować tego co robię, tego co myślę... Nie
mogłem zbyt długo się nad tym zastanawiać, bo moja twarz przeżyła
kolejne bliskie spotkanie z Shizuo i tym razem była to jego pięść.
-Ja... ja nie wiem co ty wyprawiasz, ale mnie w te brudne gierki nie
wciągaj!- wytarł usta rękawem i odszedł. Gdyby drzwi od wejścia
na dach nie były wyważone, zapewne by nimi trzasnął. Rozmasowałem
spuchnięty policzek, wstałem i otrzepałem się. Coś jest
zdecydowanie nie tak jak być powinno. Tylko, że nie mam pojęcia co
i to mnie wkurza najmocniej.
Swoją
drogą jesteś strasznie szalony, wiesz? Niestabilny.
Nieobliczalny.
Znienawidzony. Samotny.
Mówisz,
że wszystkich kochasz, ale czy z wzajemnością?
Oni
cię nie cierpią.
Jak to jest
być
znienawidzonym przez tych,
których kochasz...
Kochasz?
Dobre sobie!
ha Ha
ha
ha ha
ha ha
Czy
ty w ogóle wiesz, co to miłość?
Nie
wiesz! Nic
nie wiesz. Ci, którzy nic nie wiedzą, są
bezużyteczni.
Nikomu
niepotrzebni.
wrócę tu. czekaj na mnie bejbe~
OdpowiedzUsuńdobra jestem.
Usuńogółem to awwwwwwwww bardzo mnie jara fakt, że to będzie shizaya. kocham pairing, co prawda oboje mają trudne charaktery przez co trudno znaleźć naprawde dobre shizaya ale wierzę w ciebie misiu ♥
bardzo mnie jara jak shizu mówi na izayę "mendo" lub "kleszczu" tot akie kochane
bardzo dobre ukazanie psychiki izayi. to rozczłonkowanie (bo rozdwojeniem nie mozna tego nazwac) jest dobrze dobrane, podoba mi się, że słowa są pisache kursywą i każde zaczyna się w innym miejscu.
ogólem psyche jest moim ulubionym inner charakterem izayi. jest słodziutki ale jestem pewna że morduje z równą łątwością co izaya c: ale za to nie lubię doujinów z udziałem psyche. psuja mi klimat. aw, shizaya.
jezu ich dialog sprawił że mam dreszcze ♥ dobrze ze nie ma tutaj zbyt dużo opisów. dialogi to najlepsze co może być w shizayi. to an nich opiera się ich cały świrnięty świat. dobrze mi
"-To bolało, jak mogę nie płakać- otarłem oczy rękawem.- Jesteś okrutny. " - mam to przed oczami i to zajebisty widok. tutaj izaya skojarzył mi się z kise. basugej, basugej wszędzie.
"-Oh czyżbyś się o mnie martwił?"
pewnie że tak bo tylko twój tyłek zniesie ostre pieprzenie ala shizuo ♥
niestabilny to idealne określenie izayi. z jednej strony jest władcą świata z drugiej zagubionym człowiekiem bez dzieciństwa który musiał zbyt szybko dorosnac.
to "ha, ha, ha" rozczłonkowane w ala kwadrat urzekło moje serce. dobrze , ze tak rozplanowałas ułożenie tekstu, daje to swoisty smaczek.
no i co ja moge powiedziec? jestem zachwycona, to jest shizaya i bardzo sie ciesze ze dalas to wcześniej.
baaaaw, ściskam cię mocno i posyłam pedalskie buziaczki z serduszkami ♥ ♥ ♥ ♥
aaa no i jara mnie szablon, uwielbiam ten kolor zieleni ♥
Usuńweź mnie olej jest 5 nad ranem i pieprzę od rzeczy.
dobry znów spamię bo dodałam 3 rozdział DM ._. zapraszam ♥
Usuńano w liceum c: w 2 rozdziale Ryouta mówił nawet "przez całe siedemnaście lat mojego życia" czy coś w ten deseń :3
Usuńkuroko to ostra dziuńka lubię go takim ukazywać C:
cieszę się ja osobiście nienawidzę pisać tzrecioosobówką bo po prostu nie umiem. zawsze wydaje mi się niedopracowana.
teksty akashiego są celowo tak napisane jakby były wierszem / piosenka, daje to klimat psychodelli c:' przynajmniej dla mnie D:
no cóż co do polski i rosji... to sa moje klimaty. dokładność przeplatana z wyszukanym morderstwem - taki znak rozpoznawczy
w DM nic nie jest normalne., nawet miłość co ile można tak to nazwać.
aw dziękuję misiu ♥
dobry najebałam one shota, zapraszam ;-;
Usuńdobry znów spamię bo dodałam Futrzaka, zapraszam C:'
UsuńKurde, słowo niedorobiony niebezpiecznie przypomina mi podstawówkę i sposób, w jaki chłopcy szczeniacko jeździli po sobie c:
OdpowiedzUsuńDobra, ogarniesz szablon, wierzę w Ciebie x3 A teraz przerywam czytanie Dengeki i czytam Shizayę~
Masz pecha że moja wewnętrzna beta strasznie się dzisiaj drze xD chyba trzeba się czym zająć, poszukać sobie grupy w której będę korektorem czy cuś... no w każdym razie. "Obserwacja ludzi i sprzedasz informacji łączy (...)" *sprzedaż c:
Ty, ej, jestem w szoku... Strasznie mi się to podoba. I te teksty wyrównane do lewej, prawej, wyśrodkowane, pogrubione... Strasznie mi się podobają te jego "rozmowy same z sobą". Taki klimat i w ogóle ♥ Nah Misiu strasznie mi to przypadło do gustu x3
Heh, też lubię poprawiać teksty, ale teraz ten bład mnie powalił. Kurczę dzięki, bo sama bym pewnie nie zauważyła C:
UsuńWszysy zdążyli skomentować, a ja najpóźniej się dowiedziałam *płacze*
OdpowiedzUsuńNo w każdym razie szablon podoba mi się. Jest rewelacyjny *^*
Dwa to opowiadanie - booooooooooziuuuuu SHIZAYA *______________* jak ja uwielbiam dj i fanficki z nimi *~~~~~~* Wooooah są wszystkie charaktery Izayi *o* P-p-pocałował go?! *^* *rzyga tęczą* jestem w szkole i tęczą rzygam xD dobra :3 Haru normalnie kocham Cię za ten epizod x3
Z niecierpliwością czekam na następne :)
Pozdrawiam!
Aiko Hori
Haaaaaaru *w* Kocham Cię! Uwielbiam! *tworzy jej ołtarzyk*
OdpowiedzUsuńShizaya.... omnomnomnom ♥ ja mam nadzieje, że długo nie będę czekać na następny, nie? D:
Bardzo podoba mi się to jak pobawiłaś się z umieszczeniem tekstu *w* mnie ostatnio bierze chęć na pisanie Shizayi D: ale nie wiem jakby to wyszło.
Co do Twoje opowiadania... nooo chce dalej no D:! Psyche Ty psycholu D: poryte kartofle D: gadam od rzeczy xD ale ej ej masz mnie powiadomić jak bedzie kolejny... prosze x3
:Q________________ Jak zawsze geniusz:D Kocham Twoje opowiadani!! A to jeszcze bardziej bo to Shizaya:D Pisz dalej!! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!! :D
OdpowiedzUsuńGeniusz.... :D
Pozdrowionka!
No przychodzą takie pojebusy i tylko mnie spamem spamią xD--- GENIUSZ WYPOWIEDZI TSU POWALA Z KAŻDYM ZDANIEM.
OdpowiedzUsuńJaram się, że to Shizaya. Idę czytać. Bęe tu w nocy by jebnąc Ci spama xD
OKOKOKOK Najpierw jebne Ci combosa: AWUWAUWUAUWUAW.
UsuńDziękuje za ten uroczy komentarz XD BARDZO LUBIE MOJE GEJOWSKIE SZABLONY XD PRZEGAPIŁAŚ AOMINE Z PANTERKĄ, ALE TO BYŁA CHWILA NIEZDECYDOWANIA XDDDDD
Oksy, ten pomysł jest w mojej głowie, jebne go w planowanych xD I slub będzie xD
Horoskop pisze każdy członek Pc po kolei xD
Dzięks, kochana xD
A teraz przechodzę do Shizayiii owowow.
Ładnie tu bardzo. W sensie super wystrój i tak dalej. I ranyyy bosssskieee jak ja lubię ten paring.
AWUuuu tak bardzo klimatyczne, że będę Cię teraz tylko chwalić. Nigdy nie miałam głowy do jebania dobrego Shizayi, bo mi to po prostu nie idzie, ale to jest...aw. W ogóle super oprawa tekstu tak bardzo klimatycznie. I dialogi zmiatają wszystko z powierzchni ziemi. Izaya zawsze był moim idolem. xDD TO CHYBA ŹLE XDDD
"-O-oi ty płaczesz? Heh... IZAYA CO Z TOBĄ NIE TAK!?"P
OTRZĄŚNIJ NIM SHIZU, TAKIE MENDY NIGDY NIE PŁACZĄ, PEWNIE MU TUBKA ZE SZTUCZNYMI ŁZAMI Z KIESZENI WYLECI XDDD
"ja wiem, że jesteś narwany i w ogóle, ale o molestowanie nigdy bym cię nie posądził-"-...skąd...nigdy...xDDDD BROŃ SIĘ SHIZU-CHAN, BROŃ XDDD
Pozwolę sobie zacytować mój ulubiony fragment: "Swoją drogą jesteś strasznie szalony, wiesz? Niestabilny."
Pozdrowionka.
+ Jeblam Zastrzel' u siebie xD SZALONY DZIEŃ.
UsuńMi też się Hyuga tak przypominal systematycznie co jakies 5 minut...ALE NIE XDDDD Będzie następnym razem xD
UsuńA co do kodu...to tak XD JEBNE SE W KLAWIATURĘ XDD A poważnie to jest w tym glębszy sens i mam nadzieje, że niczego tam nie pomylilam xDD CHOCIAŻ DUPA KISE PRZEDE WSZYSTKIM XD
Dziękuje Ci bardzo, awu, awu ♥♥♥
Ułaaa *^*
OdpowiedzUsuńTo jest śliczne. Boskie. Piękne, cudowne.
Zabraknie mi przymiotników.
Niesamowity pomysł, żeby umieścić wszystkie wcielenia Izayi.. No jaaa *^*
Sama słodycz *^*
Sama słodycz c:
Ułoooł *o* No nie spodziewałam się czegoś takiego o.o
OdpowiedzUsuńŚwietne to opowiadanie :3 Psyche ty narwańcu :3
Ahahaha~!! Reakcja Shizu-chan'a...iście wyborna :*
Pozdrawiam~~
Trochę trudno się połapać z tym Izayą, a raczej z jego psychiką o_O
OdpowiedzUsuń