piątek, 8 lutego 2013

Hitori ja nai- rozdział 12

Chyba najszybciej dodany rozdział na tym blogu xD I oto jest przedostatnia część opowiadania! Wreszcie dowiecie się co było w tajemniczej wiadomości. I nie, to nie jest sex wiadomość. Wybacz Black :C  Buuu wgl dziś kończą mi się ferie i w poniedziałek do szkoły D: To jest takie smutne. 
~*~


[1 nowa wiadomość]

Serca chłopaka momentalnie zabiło szybciej. Jedna wiadomość, która mogła być wysłana od pewnej, bardzo ważnej osoby, ale tak samo prawdopodobne jest to, że wiadomość zawierała kolejną reklamę lub inny spam. Niemal drżącą ręką chwycił myszkę i skierował kursor na: otwórz.

Nadawca: Aki334

Czyli nie trafił z żadną opcją. Całe podniecenie i napięcie opadło momentalnie. Nie, żeby nie lubił dziewczyny, ale po prostu żył z ciągle płomienną nadzieją, że pewnego dnia Takashi się odezwie. Zaczął czytać.

Hej Haruś! Co tam? Dalej siedzisz i się zamartwiasz? Jestem pewna, że on wróci, więc uszy do góry. A właśnie. W mieście otworzyli lodowisko na powietrzu. Niby luty, a mróz dalej trzyma heh. No więc pomyślałam, że może poszlibyśmy tam razem z Akirą. Będzie też jeden mój znajomy, który chciał cię poznać ^^ Czekamy na ciebie w piątek o 16. Lodowisko jest na Promiennej. Na pewno trafisz. Nie przyjmuję odmowy, jak nie przyjdziesz to cię wyciągniemy siłą huhuhu.
Do zobaczenia, Aki

-Na lodowisko? Ja się ledwo na łyżwach trzymam! Może dwa razy w życiu jeździłem- pomyślał, ale postanowił odpisać twierdząco. W sumie to Aki i tak ostrzegła, że innej odpowiedzi nie przyjmie. Może przyda mu się nieco oderwać od problemów. Raz na jakiś czas można się gdzieś wyrwać.

Tego dnia było dosyć mroźnie i sypał śnieg. Zima wróciła. W piątek o 16 Haruki stał na skrzyżowaniu i nie wiedział gdzie ma iść. Spóźni się, to było pewne. Pytanie tylko ile. Mieszkał w tym mieście już kawał czasu, ale ciągle niezbyt ogarniał ulice.
-Przepraszam, wiesz może gdzie jest lodowisko?- zapytał chłopaka, który obok niego czekał na zielone światło. Owy chłopak spojrzał na niego i wskazał palcem na ulicę przed nimi.
-W tamtą stronę- uśmiechnął się- tak się składa, że akurat też się tam wybieram, więc możemy iść razem.
-O! To świetnie. Bardzo dziękuję- czasem zdarza się trafić na naprawdę życzliwych ludzi. Gdy Aki dostrzegła chłopaka od razu rzuciła się w jego stronę, a Akira wolnym krokiem poszła za przyjaciółką.
-Spóźniłeś się!
-Wiem, przepraszam. Zgubiłem się, ale on pokazał mi drogę więc...
-Ryu? To wy się znacie?- zwróciła się do blondyna.
-Co? To to jest Haruki? Nie, nie znamy. Wpadliśmy na siebie po drodze i po prostu pokazałem mu jak tu dojść.
-A więc to tak... W takim razie poznajcie się- Haruki obrócił się w stronę wyższego.
-Haruki Tadachi, miło poznać- wyciągnął w jego stronę rękę, a tamten ją uścisnął- Ryuji Morikita, ale mów mi Ryu- uśmiechnął się.
-No dobra koniec tych grzeczności. Czas pojeździć!- zawróciła w stronę lodowiska. Wypożyczyli łyżwy i jeździli dopóki jeszcze czuli nogi. Harukiemu jako tako szło. Ryu go nawet trochę poduczył, jeżeli ciągnięcie kogoś za ręce można nazwać nauką. Blondyn okazał się być całkiem fajny i Harukiemu bardzo dobrze się z nim rozmawiało. Później poszli do kafejki na gorącą czekoladę, gdzie przekonali się, że Akira taka cicha woda, ale ma naprawdę dobre poczucie humoru. Praktycznie co chwila wybuchali salwą śmiechu, ale inni ludzie w lokalu dziwnie się na nich patrzyli. Tyle się działo, że brunet nawet nie zwrócił uwagi na to, że Ryu objął go ramieniem. Koło 19 rozeszli się do domów. Haruki i Ryu mieszkali w tym samym kierunku, więc wracali razem.
-No, to ja idę teraz tam- blondyn wskazał głową na prawą stronę.
-Ja dalej prosto- uśmiechnął się- fajnie dziś było. Cieszę się, że cię poznałem- Ryu wydawał się być nieco zaskoczony jego słowami, ale szybko uśmiechnął się również.
-Ta, ja też się cieszę. Wymieńmy się numerami to może jeszcze się kiedyś zgadamy na spotkanie- wymienili się i poszli każdy w swoją stronę.

Owe „kiedyś” nastąpiło bardzo szybko, bo w niedzielę. Po południu umówili się na spacer. Tak po prostu, żeby sobie pogadać. Harukiemu tego brakowało. Rozmowy i wyluzowania się.
-Hej, Ryu- przywitał się z nowym przyjacielem.
-Cześć. To jak, idziemy?
-Jasne. Masz pomysł gdzie?
-Proponuję nad rzekę- brunet zgodził się i ruszyli w odpowiednim kierunku. Po drodze rozmawiali na luźne tematy, typu szkoła i zainteresowania, ale gdy doszli na wały Ryu nieco spoważniał.
-Jak się czujesz? Wiesz, chodzi mi o tą sprawę z Takashim- zapytał, czym bardzo zaskoczył niższego.
-Ja, znaczy... jakoś żyje. Skąd w ogóle o tym wiesz?
-Aki dużo gada- to wyjaśnia wszystko- I dalej nie wiesz gdzie on jest?- zaprzeczył ruchem głowy. Posmutniał. Nie chciał o tym rozmawiać, ale blondyn postanowił kontynuować temat, tylko że w inny sposób.
-Wiesz, byłem kiedyś w podobnej sytuacji. To było jakoś w pierwszej liceum- Ryu był teraz w trzeciej klasie.- Miałem wtedy dziewczynę, z którą spotykałem się od gimnazjum. Było nam razem dobrze, związek się układał. Każdy z naszych znajomych mówił nam, że idealnie do siebie pasujemy. Ale pewnego dnia to wszystko prysło jak mydlana bańka. Powiedziała, że jedzie z rodzicami na wycieczkę i niedługo wróci. Nie wróciła. Byłem u niej w domu- nikogo nie zastałem. Szukałem jej przez dobre 3 miesiące. Dzwoniłem do niej- nie odbierała; do jej przyjaciół, ale nikt nic nie wiedział. Nie wiedziałem nawet gdzie wyjechała! Martwiłem się, że coś jej się stało. W końcu dałem sobie spokój. Zrozumiałem, że to koniec. Raz w szkole przypadkowo podsłuchałem rozmowę dwóch dziewczyn. Rozmawiały o Mice. Mówiły, że wyjechała do innego miasta, do narzeczonego. Rozumiesz to? Przez cały czas naszego związku ona była już zaręczona! Nie wiem, czy chciała się mną tylko zabawić, czy jej zależało. Dzisiaj mnie to już nie obchodzi. Zrozumiałem, że jeżeli komuś na innym nie zależy, to prędzej czy później odejdzie.
-Teraz tak nie jest- Haruki przerwał mu wypowiedź.- Takashiemu zależy, wiem to. Przerabialiśmy już ten temat i wiem, że mnie kocha. Wiem to, czuje to!
-Więc dlaczego cię zostawił, co? Dlaczego tak długi czas nie dał znaku życia? Kłopoty rodzinne? Proszę cię, wierzysz w to?
-On...może nie miał możliwości skontaktowania się- tłumaczył Takashiego brunet.
-Nie miał możliwości w czasach rozwoju technologii. A może nie miał chęci, co?- Haruki poczuł gulę w gardle. Nie wierzył słowom blondyna i nie chciał. Znał sytuacje Takashiego, więc... chociaż w sumie to co tak naprawdę wiedział? Mógł tylko bazować na tym, co powiedział mu Ichiro, ale i tak to przecież była historia sprzed kilku lat i dotyczyła zupełnie kogo innego. Więc czy Takashi naprawdę mógł go zostawić bez żadnej wiadomości? Przecież nie miał powodów by to robić.
-Gdyby chciał to by się skontaktował- podsumował Ryu pogardliwym tonem. Jakby nie patrzeć było w tym trochę prawdy. Takashi nie chciał czy nie miał możliwości skontaktowania się?
-Radzę ci, zapomnij o nim. Im szybciej, tym mniej zostaniesz zraniony. I tak już wystarczająco wycierpiałeś z jego powodu.
-Nic o nas nie wiesz! I dlaczego chcesz, żebym o nim zapomniał, co?! To, że ciebie spotkał taki, a nie inny los nie znaczy, że każdego to czeka!
-A co jeżeli tak będzie? Że zostaniesz sam, bez niego? Nie lepiej zapomnieć o nim i związać się z kimś, kto jest przy tobie, a nie gdzieś nie wiadomo gdzie?- Ryu wyraźnie coś sugerował i nawet Haruki to wyczuł. Brunet nie chciał zapomnieć. Nie chciał zburzyć całego zaufania, które razem z Takashim zbudował. Ono przetrwa, a jeżeli nie, Haruki chce utrzymać je jak najdłużej się da.
-Zobaczysz, że on wróci i wiesz, już chyba wrócę do domu. Robi się zimno, cześć- odwrócił się i odszedł machając ręką w geście pożegnania.
-Zobaczę, hę- powiedział do siebie i ruszył dalej wałem dopinając pod szyję zamek czarnej kurtki. Chwilę potem zadzwonił telefon.
-Halo? Nie, nie mogę... bo nie ma mnie teraz w domu, proste. Na spacerze, wrócę za jakieś 10 minut. Co?! Nie, sam ci przyniosę...uhhh, a zresztą jak chcesz- zamilkł na chwilę- Wiesz, Aki, ten chłopak jest nie do złamania. Naprawdę wierzy, że Takashi wróci.
-Wcale mu się nie dziwię. Gadałeś z nim? Czekaj, nie odstawiłeś nic, co nie?!
-Bez spiny, nic mu nie zrobiłem. Nawet jakbym próbował, sądząc po jego postawie to by mi się nie dał. Dobra, to ja niedługo będę. Cześć.


Powili, acz nieubłaganie zbliżamy się do końca tej jakże przejmującej historii. W zakładce 'spis rozdziałów' można zobaczyć zapowiedź kolejnego opowiadania. Jest to większy projekt, więc mam nadzieje tego nie spaprać xD

12 komentarzy:

  1. JAK TO NIE SEX WIADOMOŚĆ? D:
    PŁACZĘ.
    czekaj na mnie chuju, zaklepuje sobie miejsce ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobra wróciłam. sory że tak długo ale rozumiesz piwko i te sprawki D:
      ... *wypuszcza powietrze* AKI!? POWAGA? D: O LOOOL. a ja tak myślałam że to Taka-kun i w ogóle baaaw powie mu gdzie jest a on poleci wiedziony miłością i w ogóle będzie myziu myziu ;-; nie? o chuuuj T^T
      rozumiem twój ból staaary! łyżwy to zło ;-; umiem jeździć na rolkach ale na łyżwach w ogóle >.> gdzie tu logika?
      bardzo lubię zdrobnienie "Ryu" *//////////* jest takie słitasne. i w ogóle kojarzy mi się z uke >D
      ej ej ej ten Ryo go chyba podrywa ... ;-;'

      -Radzę ci, zapomnij o nim.
      ... RYU JAK MOŻESZ!?

      LOL. a jednak nie lubie Ryu .-.
      nie było w tym rozdziale Ichi-chana Q.Q CIERPIĘ.
      aw, aw, aw jestem ciekawa co wymyślisz dalej *-*
      I TO OPOWIADANIE SHIZAYA JUZ SKRADLO MI SERCE, KOCHAM ♥

      Usuń
    2. dzieńdobrywieczór przyszłam zaspamowac że dodałam 1 rozdział nowego opowiadania, zapraszam C:

      Usuń
  2. hahahaha <3 Boże kochany Haru ty mendo T^T A już myslałam ,że się wyjaśni... no nic czekamy <3 Za mniej więcej 3 godziny dodam rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  3. DOBRA KURWA JESTEM
    Nic mi się nie chce, właściwie zmuszam się żeby cokolwiek robić... Ale chuj.
    Zajebie Cię. Kurwa takie napięcie a to Aki =.=
    I tak w ogóle spoko, polska ulica w Japonii c:
    "-Na lodowisko? Ja się ledwo na łyżwach trzymam! Może dwa razy w życiu jeździłem- pomyślał, ale postanowiło odpisać twierdząco" Czyli Haru to ono że napisałaś "postanowiło"? Wiem, czepiam się.
    A tajemniczą osobą będzie Takashi! XD
    Spierdoliłaś mój plan D:
    On podświadomie zdradzi Takashiego, czuję to! *jest na fragmencie jak się w niedziele spotkali*
    Dobra, to mi śmierdzi.
    Pragnę ogłosić, że przez Aiko umarłam, ożyję tylko po to żeby wstawić rozdział. A tak na dobre powstanę zza grobu jeżeli między Akirą i Shunem się ułoży. Dziękuję, dobranoc ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze się nic nie wyjaśniło...A co tam warto poczekać xD
    Lodowisko *__* Chciałabym tam kiedyś pójść *mimo, że nigdy na żadnym nie byłam xD*
    Zgodzę się z tym co powiedziała Ayami:
    "I tak w ogóle spoko, polska ulica w Japonii c: "
    No, nie ma to jak polska ulica xD
    Ciekawe czy Takashi wróci...co ja klepie musi wrócić !
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie umiem nie żyć Q.Q Dlatego gaś tego znicza, muszę wrócić i noł lajfić xD
    No spadaj, to że wstawię rozdział to święto? *foch*
    Ej no, już wcześniej dawałam wskazówki na to że Tatsuś podupada na zdrowiu *jego depresja i wychudzenie tylko nie pamięta w którym rozdziale*
    XD To posłuchaj sobie, pisałam pierwszy akapit leżąc w szpitalu i słuchając tego... ahn.


    Nie mów że nie wpadałaś O.O dla mnie to najbardziej oczywiste jest xD
    Dalej mam właczony mod depresowania ale ożyłam

    OdpowiedzUsuń
  6. Znaczy jedno jest wynikiem drugiego. Przez to że był w tej depresji pogorszyło mu się ogólnie zdrowie no i dalej z tego nie wyszedł.
    Hahaha, Haru, brawo~
    Nie no spoko, nie zabije go.
    A no byłam. Tak ok. 9 stycznia. Nic poważnego. Bóle brzucha. Nic nie stwierdzili, opieram się na teorii babci,że to z tych cholernych nerwów. Dlatego też między innymi tak długo nie było rozdziału. Ale jest okej~ xD

    OdpowiedzUsuń
  7. To powodzenia c:
    no w ferie to tak między drugą a trzecią schodzę z telefonu. Ale jutro do szkoły ;_______; so sad ;_______;
    To fajnie że już ogarniasz :3
    Ja się podświadomie denerwuje i martwię x3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie poszłam do szkoły a już wiem że będzie harówka od początku do końca.
    D: zła gra D:

    OdpowiedzUsuń
  9. Uhuhuhu~!! Coś się święci, ale jeszcze nie wiem co :/ Nie chcę, żeby się kończyło ;-;
    Ciekawe, kiedy Takaś wróci i czy w ogóle wróci :3
    Nie mogę się doczekać :P
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń