Chyba najszybciej dodany rozdział na tym blogu xD I oto jest przedostatnia część opowiadania! Wreszcie dowiecie się co było w tajemniczej wiadomości. I nie, to nie jest sex wiadomość. Wybacz Black :C Buuu wgl dziś kończą mi się ferie i w poniedziałek do szkoły D: To jest takie smutne.
~*~
[1 nowa wiadomość]
Serca chłopaka momentalnie zabiło
szybciej. Jedna wiadomość, która mogła być wysłana od pewnej,
bardzo ważnej osoby, ale tak samo prawdopodobne jest to, że
wiadomość zawierała kolejną reklamę lub inny spam. Niemal drżącą
ręką chwycił myszkę i skierował kursor na: otwórz.
Nadawca: Aki334
Czyli nie trafił z
żadną opcją. Całe podniecenie i napięcie opadło momentalnie.
Nie, żeby nie lubił dziewczyny, ale po prostu żył z ciągle
płomienną nadzieją, że pewnego dnia Takashi się odezwie. Zaczął
czytać.
Hej Haruś! Co tam? Dalej siedzisz i
się zamartwiasz? Jestem pewna, że on wróci, więc uszy do góry. A
właśnie. W mieście otworzyli lodowisko na powietrzu. Niby luty, a
mróz dalej trzyma heh. No więc pomyślałam, że może poszlibyśmy
tam razem z Akirą. Będzie też jeden mój znajomy, który chciał
cię poznać ^^ Czekamy na ciebie w piątek o 16. Lodowisko jest na
Promiennej. Na pewno trafisz. Nie przyjmuję odmowy, jak nie
przyjdziesz to cię wyciągniemy siłą huhuhu.
Do zobaczenia, Aki
-Na lodowisko? Ja
się ledwo na łyżwach trzymam! Może dwa razy w życiu jeździłem-
pomyślał, ale postanowił odpisać twierdząco. W sumie to Aki i
tak ostrzegła, że innej odpowiedzi nie przyjmie. Może przyda mu
się nieco oderwać od problemów. Raz na jakiś czas można się
gdzieś wyrwać.
Tego dnia było
dosyć mroźnie i sypał śnieg. Zima wróciła. W piątek o 16
Haruki stał na skrzyżowaniu i nie wiedział gdzie ma iść. Spóźni
się, to było pewne. Pytanie tylko ile. Mieszkał w tym mieście już
kawał czasu, ale ciągle niezbyt ogarniał ulice.
-Przepraszam, wiesz
może gdzie jest lodowisko?- zapytał chłopaka, który
obok niego czekał na zielone światło. Owy chłopak spojrzał na
niego i wskazał palcem na ulicę przed nimi.
-W tamtą stronę-
uśmiechnął się- tak się składa, że akurat też się tam
wybieram, więc możemy iść razem.
-O! To świetnie.
Bardzo dziękuję- czasem zdarza się trafić na naprawdę życzliwych
ludzi. Gdy Aki dostrzegła chłopaka od razu rzuciła się w jego
stronę, a Akira wolnym krokiem poszła za przyjaciółką.
-Spóźniłeś się!
-Wiem, przepraszam.
Zgubiłem się, ale on pokazał mi drogę więc...
-Ryu? To wy się
znacie?- zwróciła się do blondyna.
-Co? To to jest
Haruki? Nie, nie znamy. Wpadliśmy na siebie po drodze i po prostu
pokazałem mu jak tu dojść.
-A więc to tak...
W takim razie poznajcie się- Haruki obrócił się w stronę
wyższego.
-Haruki Tadachi,
miło poznać- wyciągnął w jego stronę rękę, a tamten ją
uścisnął- Ryuji Morikita, ale mów mi Ryu- uśmiechnął się.
-No dobra koniec
tych grzeczności. Czas pojeździć!- zawróciła w stronę
lodowiska. Wypożyczyli łyżwy i jeździli dopóki jeszcze czuli
nogi. Harukiemu jako tako szło. Ryu go nawet trochę poduczył,
jeżeli ciągnięcie kogoś za ręce można nazwać nauką. Blondyn
okazał się być całkiem fajny i Harukiemu bardzo dobrze się z nim
rozmawiało. Później poszli do kafejki na gorącą czekoladę,
gdzie przekonali się, że Akira taka cicha woda, ale ma naprawdę
dobre poczucie humoru. Praktycznie co chwila wybuchali salwą
śmiechu, ale inni ludzie w lokalu dziwnie się na nich patrzyli.
Tyle się działo, że brunet nawet nie zwrócił uwagi na to, że
Ryu objął go ramieniem. Koło 19 rozeszli się do domów. Haruki i
Ryu mieszkali w tym samym kierunku, więc wracali razem.
-No, to ja idę
teraz tam- blondyn wskazał głową na prawą stronę.
-Ja dalej prosto-
uśmiechnął się- fajnie dziś było. Cieszę się, że cię
poznałem- Ryu wydawał się być nieco zaskoczony jego słowami, ale
szybko uśmiechnął się również.
-Ta, ja też się
cieszę. Wymieńmy się numerami to może jeszcze się kiedyś
zgadamy na spotkanie- wymienili się i poszli każdy w swoją stronę.
Owe „kiedyś”
nastąpiło bardzo szybko, bo w niedzielę. Po południu umówili się
na spacer. Tak po prostu, żeby sobie pogadać. Harukiemu tego
brakowało. Rozmowy i wyluzowania się.
-Hej, Ryu-
przywitał się z nowym przyjacielem.
-Cześć. To jak,
idziemy?
-Jasne. Masz pomysł
gdzie?
-Proponuję nad
rzekę- brunet zgodził się i ruszyli w odpowiednim kierunku. Po
drodze rozmawiali na luźne tematy, typu szkoła i zainteresowania,
ale gdy doszli na wały Ryu nieco spoważniał.
-Jak się czujesz?
Wiesz, chodzi mi o tą sprawę z Takashim- zapytał, czym bardzo
zaskoczył niższego.
-Ja, znaczy...
jakoś żyje. Skąd w ogóle o tym wiesz?
-Aki dużo gada- to
wyjaśnia wszystko- I dalej nie wiesz gdzie on jest?- zaprzeczył
ruchem głowy. Posmutniał. Nie chciał o tym rozmawiać, ale blondyn
postanowił kontynuować temat, tylko że w inny sposób.
-Wiesz, byłem
kiedyś w podobnej sytuacji. To było jakoś w pierwszej liceum- Ryu
był teraz w trzeciej klasie.- Miałem wtedy dziewczynę, z którą
spotykałem się od gimnazjum. Było nam razem dobrze, związek się
układał. Każdy z naszych znajomych mówił nam, że idealnie do
siebie pasujemy. Ale pewnego dnia to wszystko prysło jak mydlana
bańka. Powiedziała, że jedzie z rodzicami na wycieczkę i niedługo
wróci. Nie wróciła. Byłem u niej w domu- nikogo nie zastałem.
Szukałem jej przez dobre 3 miesiące. Dzwoniłem do niej- nie
odbierała; do jej przyjaciół, ale nikt nic nie wiedział. Nie
wiedziałem nawet gdzie wyjechała! Martwiłem się, że coś jej się
stało. W końcu dałem sobie spokój. Zrozumiałem, że to koniec.
Raz w szkole przypadkowo podsłuchałem rozmowę dwóch dziewczyn.
Rozmawiały o Mice. Mówiły, że wyjechała do innego miasta, do
narzeczonego. Rozumiesz to? Przez cały czas naszego związku ona
była już zaręczona! Nie wiem, czy chciała się mną tylko
zabawić, czy jej zależało. Dzisiaj mnie to już nie obchodzi.
Zrozumiałem, że jeżeli komuś na innym nie zależy, to prędzej
czy później odejdzie.
-Teraz tak nie
jest- Haruki przerwał mu wypowiedź.- Takashiemu zależy, wiem to.
Przerabialiśmy już ten temat i wiem, że mnie kocha. Wiem to, czuje
to!
-Więc dlaczego cię
zostawił, co? Dlaczego tak długi czas nie dał znaku życia?
Kłopoty rodzinne? Proszę cię, wierzysz w to?
-On...może nie
miał możliwości skontaktowania się- tłumaczył Takashiego
brunet.
-Nie miał
możliwości w czasach rozwoju technologii. A może nie miał chęci,
co?- Haruki poczuł gulę w gardle. Nie wierzył słowom blondyna i
nie chciał. Znał sytuacje Takashiego, więc... chociaż w sumie to
co tak naprawdę wiedział? Mógł tylko bazować na tym, co
powiedział mu Ichiro, ale i tak to przecież była historia sprzed
kilku lat i dotyczyła zupełnie kogo innego. Więc czy Takashi
naprawdę mógł go zostawić bez żadnej wiadomości? Przecież nie
miał powodów by to robić.
-Gdyby chciał to
by się skontaktował- podsumował Ryu pogardliwym tonem. Jakby nie
patrzeć było w tym trochę prawdy. Takashi nie chciał czy nie miał
możliwości skontaktowania się?
-Radzę ci,
zapomnij o nim. Im szybciej, tym mniej zostaniesz zraniony. I tak już
wystarczająco wycierpiałeś z jego powodu.
-Nic o nas nie
wiesz! I dlaczego chcesz, żebym o nim zapomniał, co?! To, że
ciebie spotkał taki, a nie inny los nie znaczy, że każdego to
czeka!
-A co jeżeli tak
będzie? Że zostaniesz sam, bez niego? Nie lepiej zapomnieć o nim i
związać się z kimś, kto jest przy tobie, a nie gdzieś nie
wiadomo gdzie?- Ryu wyraźnie coś sugerował i nawet Haruki to
wyczuł. Brunet nie chciał zapomnieć. Nie chciał zburzyć całego
zaufania, które razem z Takashim zbudował. Ono przetrwa, a jeżeli
nie, Haruki chce utrzymać je jak najdłużej się da.
-Zobaczysz, że on
wróci i wiesz, już chyba wrócę do domu. Robi się zimno, cześć-
odwrócił się i odszedł machając ręką w geście pożegnania.
-Zobaczę, hę-
powiedział do siebie i ruszył dalej wałem dopinając pod szyję
zamek czarnej kurtki. Chwilę potem zadzwonił telefon.
-Halo? Nie, nie
mogę... bo nie ma mnie teraz w domu, proste. Na spacerze, wrócę za
jakieś 10 minut. Co?! Nie, sam ci przyniosę...uhhh, a zresztą jak
chcesz- zamilkł na chwilę- Wiesz, Aki, ten chłopak jest nie do
złamania. Naprawdę wierzy, że Takashi wróci.
-Wcale mu się
nie dziwię. Gadałeś z nim? Czekaj, nie odstawiłeś nic, co nie?!
-Bez spiny,
nic mu nie zrobiłem. Nawet jakbym próbował, sądząc po jego
postawie to by mi się nie dał. Dobra, to ja niedługo będę.
Cześć.
JAK TO NIE SEX WIADOMOŚĆ? D:
OdpowiedzUsuńPŁACZĘ.
czekaj na mnie chuju, zaklepuje sobie miejsce ♥
dobra wróciłam. sory że tak długo ale rozumiesz piwko i te sprawki D:
Usuń... *wypuszcza powietrze* AKI!? POWAGA? D: O LOOOL. a ja tak myślałam że to Taka-kun i w ogóle baaaw powie mu gdzie jest a on poleci wiedziony miłością i w ogóle będzie myziu myziu ;-; nie? o chuuuj T^T
rozumiem twój ból staaary! łyżwy to zło ;-; umiem jeździć na rolkach ale na łyżwach w ogóle >.> gdzie tu logika?
bardzo lubię zdrobnienie "Ryu" *//////////* jest takie słitasne. i w ogóle kojarzy mi się z uke >D
ej ej ej ten Ryo go chyba podrywa ... ;-;'
-Radzę ci, zapomnij o nim.
... RYU JAK MOŻESZ!?
LOL. a jednak nie lubie Ryu .-.
nie było w tym rozdziale Ichi-chana Q.Q CIERPIĘ.
aw, aw, aw jestem ciekawa co wymyślisz dalej *-*
I TO OPOWIADANIE SHIZAYA JUZ SKRADLO MI SERCE, KOCHAM ♥
dzieńdobrywieczór przyszłam zaspamowac że dodałam 1 rozdział nowego opowiadania, zapraszam C:
Usuńhahahaha <3 Boże kochany Haru ty mendo T^T A już myslałam ,że się wyjaśni... no nic czekamy <3 Za mniej więcej 3 godziny dodam rozdział <3
OdpowiedzUsuńDOBRA KURWA JESTEM
OdpowiedzUsuńNic mi się nie chce, właściwie zmuszam się żeby cokolwiek robić... Ale chuj.
Zajebie Cię. Kurwa takie napięcie a to Aki =.=
I tak w ogóle spoko, polska ulica w Japonii c:
"-Na lodowisko? Ja się ledwo na łyżwach trzymam! Może dwa razy w życiu jeździłem- pomyślał, ale postanowiło odpisać twierdząco" Czyli Haru to ono że napisałaś "postanowiło"? Wiem, czepiam się.
A tajemniczą osobą będzie Takashi! XD
Spierdoliłaś mój plan D:
On podświadomie zdradzi Takashiego, czuję to! *jest na fragmencie jak się w niedziele spotkali*
Dobra, to mi śmierdzi.
Pragnę ogłosić, że przez Aiko umarłam, ożyję tylko po to żeby wstawić rozdział. A tak na dobre powstanę zza grobu jeżeli między Akirą i Shunem się ułoży. Dziękuję, dobranoc ♥
Dobra, wstawiłam. A teraz idę umierać.
UsuńJeszcze się nic nie wyjaśniło...A co tam warto poczekać xD
OdpowiedzUsuńLodowisko *__* Chciałabym tam kiedyś pójść *mimo, że nigdy na żadnym nie byłam xD*
Zgodzę się z tym co powiedziała Ayami:
"I tak w ogóle spoko, polska ulica w Japonii c: "
No, nie ma to jak polska ulica xD
Ciekawe czy Takashi wróci...co ja klepie musi wrócić !
Pozdrawiam!
Nie umiem nie żyć Q.Q Dlatego gaś tego znicza, muszę wrócić i noł lajfić xD
OdpowiedzUsuńNo spadaj, to że wstawię rozdział to święto? *foch*
Ej no, już wcześniej dawałam wskazówki na to że Tatsuś podupada na zdrowiu *jego depresja i wychudzenie tylko nie pamięta w którym rozdziale*
XD To posłuchaj sobie, pisałam pierwszy akapit leżąc w szpitalu i słuchając tego... ahn.
Nie mów że nie wpadałaś O.O dla mnie to najbardziej oczywiste jest xD
Dalej mam właczony mod depresowania ale ożyłam
Znaczy jedno jest wynikiem drugiego. Przez to że był w tej depresji pogorszyło mu się ogólnie zdrowie no i dalej z tego nie wyszedł.
OdpowiedzUsuńHahaha, Haru, brawo~
Nie no spoko, nie zabije go.
A no byłam. Tak ok. 9 stycznia. Nic poważnego. Bóle brzucha. Nic nie stwierdzili, opieram się na teorii babci,że to z tych cholernych nerwów. Dlatego też między innymi tak długo nie było rozdziału. Ale jest okej~ xD
To powodzenia c:
OdpowiedzUsuńno w ferie to tak między drugą a trzecią schodzę z telefonu. Ale jutro do szkoły ;_______; so sad ;_______;
To fajnie że już ogarniasz :3
Ja się podświadomie denerwuje i martwię x3
Jeszcze nie poszłam do szkoły a już wiem że będzie harówka od początku do końca.
OdpowiedzUsuńD: zła gra D:
Uhuhuhu~!! Coś się święci, ale jeszcze nie wiem co :/ Nie chcę, żeby się kończyło ;-;
OdpowiedzUsuńCiekawe, kiedy Takaś wróci i czy w ogóle wróci :3
Nie mogę się doczekać :P
Pozdrawiam