niedziela, 3 marca 2013

Hitori ja nai- rozdział 13 [END]

Po 3 dniach pisania, 2 butelkach Tymbarka i 2 Kubusia oraz 2 serkach, wreszcie udało mi się to napisać. Najdłuższy i, moim skromnym zdaniem, najlepiej napisany rozdział Hitori, ale to już sami ocenicie. Przed wami ostatni rozdział pierwszego opowiadania, wszystkich czytelników proszę o opinię na temat opowiadania. Ale bez jakiś bezsensownych hejtów, plz C: Chcę też podziękować Ayami za kilka dobrych rad. Dzięki, inaczej bym nie ruszyła dalej z rozdziałem x3 Dziękuję też wszystkim czytelniczkom i czytelnikom(?) którzy tu zajrzeli i komentowali dodając mi ochoty do dalszej pracy ^^ 
Ostatni rozdział Hitori ja nai. Zapraszam~ 

~*~

Marzec. Śnieg już stopniał i wreszcie zaczynało się ocieplać i zielenić. Marzec był ulubionym miesiącem Harukiego i nie tylko dlatego, że wreszcie rozpoczynała się wiosna. W tym miesiącu miał urodziny.
-Tak? dobra, no i wtedy ja go wezmę i zaprowadzę...
-Gdzie kogo zaprowadzisz?- spytał brunet wchodząc do pracowni. Aki aż podskoczyła w miejscu.
-Co? Nie, nie... źle usłyszałeś. Nie zaprowadzę, a wyprowadza... właśnie wyprowadza. Moja znajoma wyprowadza się z miasta- odpowiedziała pierwszą myślą, jaka wpadła jej do głowy.
-Aha... coś poważnego jest tego powodem?
-Nie, nie- pomachała ręką zaprzeczając- to z powodu...eeemmm.
-Pracy...-szepnął Dante.
-Pracy! Jej tato dostał pracę w innym mieście- Haruki wpatrywał się w swoich kolegów chwilę, wzruszył ramionami i wyjął z plecaka farby. Aki i chłopcy odetchnęli z ulgą.

-Szkoda, że nie możemy świętować moich urodzin razem- westchnął Haruki, przeglądając po raz trzeci już galerię zdjęć w telefonie.- Ciekawe, czy wymyśliłbyś coś ciekawego. Też moglibyśmy pójść nad jezioro albo do kawiarni. Albo po prostu spędzili ten dzień razem. Ten i każdy kolejny. Leżał na łóżku, co Chiko brutalnie wykorzystał i na chłopaka wskoczył. Trzy kilo kota rzuciło się brunetowi na brzuch przez co automatycznie wyprostował się, zwalając kulę futra na pościel. Ten najwyraźniej się obraził, odszedł kawałek i zwinął się w kłębek na poduszce. Przylezie jak zgłodnieje- pomyślał brunet i wstał z łóżka. Podszedł do biurka, odpalił laptopa i zalogował się na pocztę. Znowu nic. Tak długi czas bez żadnego znaku, chociażby krótkiej wiadomości jak się ma, kiedy i czy wróci. A przede wszystkim- dlaczego zniknął. Tak bardzo chciał go zobaczyć. Dotknąć, przytulić, pocałować. Usłyszeć jego głos. Tak dawno słyszał go ostatni raz.
Przygnębiającą ciszę przerwał dzwonek telefonu. Haruki niemal spadł z krzesła z zaskoczenia . Chwycił w dłoń telefon.
-Tak?
-Haruki? Haruki musisz tu szybko przyjść. Bardzo cię teraz potrzebuję!-krzyknął Dante do telefonu.
-C-co się stało?
-Dowiesz się na miejscu, ale rany boskie pośpiesz się!
-D-dobrze. Gdzie mam więc iść?
-Przyjdź do Aki. -coś w słuchawce zaszumiało, ktoś coś krzyknął- Aha, i masz ubrać się w miarę porządnie.
-Koszulę czy coś? Ale zaraz, jak to wypadek to po co mam ubierać koszul...
-beep..beeep...beep
Haruki odsunął komórkę od ucha i na nią spojrzał.
-Ahaaaa....?
Zrobił więc jak mu kazano. Wyciągnął z szafy T-shirt z nadrukiem, czerwoną koszulę w kratkę i czarne dżinsy. Szybo się przebrał, zamknął dom i wybiegł na ulicę. Tego dnia było naprawdę ciepło jak na marzec, więc nie potrzebował kurtki.
Chiko dalej leżał niewzruszony zamieszaniem.

Wpadł do domu Aki cały zdyszany. Dziewczyna nie mieszkała daleko od niego, ale kawałek jednak musiał przebyć. Biegiem. Blondynka mieszkała w domku jednorodzinnym z dużym ogrodem. Wszedł do holu. Cisza.
-Halo?!-krzyknął, ale nikt mu nie odpowiedział. Zerknął do salonu, który jak zwykle był pozostawiony w nienagannym porządku. Zerknął jeszcze do kuchni-dalej żywego ducha. Postanowił sprawdzić na ogrodzie. Otworzył drzwi z szybą i wyszedł na taras. W tym samym momencie, gdy przekroczył próg wyskoczyli na niego ludzie krzycząc: „Wszystkiego najlepszego!”.
Mało nie dostał zawału, gdy pukawki i serpentyny zaatakowały go, ale już po chwili śmiał się i dziękował.
Na przyjęciu zorganizowanym przez jego kolegów z koła, oprócz nich samych było paru znajomych z klasy bruneta, Wpadł też Ryu i Ichiro. Co prawda nikt nie wiedział co on tu robił, ale jakoś się tym nie przejmowano. Haruki dostał kilka prezentów, wszyscy zjedli tort i świetnie się bawili.
-Wow, dziękuję ci- powiedział Haruki popijając napój z papierowego kubka.
-Nie ma za co. Akurat miałam szczęście, bo rodzice wyjechali, więc postanowiłam ci urządzić imprezę. Poza tym uwielbiam wyprawiać przyjęcia- uśmiechnęła się-należy ci się impreza. Po tym co się stało. Podziękuj też chłopakom- wskazała na Soichiro i Dantego, którzy aktualnie kłócili się o ostatnią puszkę coli. Oboje z dziewczyną wybuchli śmiechem, gdy Ryu podszedł do chłopaków i zabrał im tą puszkę, bezczelnie wypijając jej zawartość na ich oczach. Teraz kłócili się w trójkę.
-Taa potem to zrobię. Wiesz, szkoda, że jego tu nie ma- spojrzał w gwieździste niebo.
-Mhmm... -przymknęła oczy i popiła łyka z puszki. W tym momencie brunet poczuł wibrację w kieszeni spodni. Wyciągnął telefon i otworzył wiadomość. Spojrzał na nadawcę.
-Nie może być...

Przygniotła mnie kilogramowa kupa futra. Ratuj! T.

Haruki drgnął. Kubek wypadł mu z ręki, a sok wylał się na podłogę.
-Ej co jest- spojrzała na wyświetlacz i gwałtownie wciągnęła powietrze. Zaginiony wreszcie dał znak. Aki pierwsza otrząsnęła się z szoku.
-Biegnij do niego.
-Ale..przyjęcie i...
-Będziesz czekał na kolejną okazję?- pokiwał przecząco głową, przytulił dziewczynę i wybiegł z przyjęcia. Cały drżał, biegł najszybciej jak mógł.[LINK~] Czy to może być aż tak proste? Wreszcie go zobaczy? Było już dosyć późno i ciemno, ale ciepło jak w lato. Drogę oświetlały mu przydrożne lampy, ale mimo to potknął się raz i rozbił kolano. Dopiero teraz, gdy klęczał na chodniku, poczuł, jak szybko bije jego serce. Poczuł też coś jeszcze. Strach. Strach przed tym, czy to aby na pewno prawda, czy dobrze zrozumiał przesłanie wiadomości. Wstał z ziemi i puścił się biegiem dalej. Radość i niepewność. Mijał już ostatni zakręt, wbiegł po schodach i stanął przed drzwiami mieszkania. Ostrożnie nacisnął klamkę i powoli uchylił drzwi. Serce waliło jak oszalałe, był zdenerwowany, coś mocno ściskało go w brzuchu. Trzęsące się ręce, nogi jak z waty. Poczuł jak łzy napływają mu do oczu. Zacisnął mocno powieki, kropla potu spłynęła mu po skroni w dół twarzy. Wszedł do przedsionka, na wejściu do salonu stanął jak wryty.
Takashi. Siedział na kanapie i bawił się z kotem, ale gdy tylko zobaczył chłopaka w drzwiach momentalnie mina mu spoważniała. Złączyli spojrzenia. Łzy szczęścia napłynęły brunetowi do oczu. W chwili, gdy blondyn wstał z kanapy, Haruki podbiegł do niego niemalże z krzykiem i mocno objął, zaciskając dłonie na tyle jego bluzy. Takashi zrobił to samo. Przytulił Harukiego najmocniej jak tylko mógł, uważając jednocześnie by być delikatnym. Wreszcie. Po tak długim odosobnieniu mogli się zobaczyć, dotknąć. Wtulali się w siebie mocniej i mocniej, jakby pragnąc połączyć się w jedno. Płakał? Żeby tylko. Nieopisane uczucie szczęścia, radości, histeryczny szloch. To uczucie kiedy pozytywne emocje nie mogą wydostać się inaczej niż przez krzyk i łzy. Kiedy nie panuje się nad swoimi reakcjami, swoim drżącym głosem. Kiedy brak jest słów by powiedzieć cokolwiek. Niepewność związana z obawą czy to dzieje się naprawdę. Czy to może kolejny żart, który spłatał nam sen, by rano obudzić nas z wielkim rozczarowaniem. Szloch tłumiony przez bluzę Takashiego, przepełnione tęsknotą i radością łzy. Uczucie miłości tak silne, tak długo trzymane w głęboko w sercu. Jedno imię, wypowiadane z nutą tęsknoty i desperacji. Czy wyjaśnienia były ważne? Oczywiście, że tak. Ale w momencie, gdy ich ciała wreszcie się połączyły, takie trywialne rzeczy spadły na drugi plan. Blondyn zaczął powili gładzić go po głowie, potem po plecach. To kruche, małe ciałko, które musiał zostawić. Nie z własnej woli. Tak długo czekał, tak wiele raz próbował uciec, skontaktować się. Nie było dnia, by blondyn nie myślał o swoim chłopaku. Gdy wreszcie zobaczył go w drzwiach, nie mógł w to uwierzyć. Wpadł w osłupienie. Serce momentalnie zabiło szybciej, w gardle pojawiła się gula. Z jakiegoś powodu poczuł wstyd i żal. Tak jakby to on był winny całej tej sytuacji. Mimo, że nie był. Jednak gdy chwycił bruneta w ramiona to uczucie minęło. Pozostała tylko jedna wielka radość i miłość, jaką darzył tego chłopaka. Gdyby to było możliwe, już nigdy nie wypuściłby go ze swoich ramion. Takashi odsunął się lekko i spojrzał w niebieskie oczy bruneta. Pochylił się i musnął jego usta swoimi. Najpierw powoli, niepewnie, ale po chwili pogłębił pocałunek, który Haruki odwzajemnił. Pocałunek przepełniony pragnieniem, tęsknotą i namiętnością. Bardziej pociągający i łapczywy z każdą kolejną sekundą. Takashi wplótł mu palce we włosy. Po chwili przerwali. Oparli się czołami i patrzyli sobie w oczy. Szybko łapali oddechy.
-Kocham cię...-Takashi pocałował niższego w czoło.-Kocham cię...-musnął go w policzek. Ten miły, głęboki głos. Znów mógł go usłyszeć, jak wymawia te piękne słowa.-Kocham cię- niemal wysapał mu do ust, łącząc je ze swoimi w kolejnym, pełnym pożądania pocałunku. Haruki objął go za szyję, jakby już nigdy więcej nie chciał go puścić. Ich spotkanie, powrót, zostało przypieczętowane.

Miłość i wierność. Wiara i nadzieja. Radość i tęsknota.


-Gdzie byłeś przez ten cały czas- spytał Haruki, kiedy po kąpieli już siedzieli razem na kanapie. Oparł głowę na ramieniu Takashiego. Byli zmęczeni i senni, ale wiedzieli też, że muszą porozmawiać.
-W moim rodzinnym mieście, chodziłem tam do szkoły, a to wszystko przez mojego ojca...- zaczął opowiadać. Nikt nie wie jak to się stało, ale pan Nayagawa dowiedział się o aktualnym związku syna i o tym, że od gimnazjum nie zmieniły się jego „gusta”. Kiedy dowiedział się, że Takashi przyjeżdża do Kioto, postanowił go zabrać do domu i wbić mu do głowy trochę rozumu. Gniewał się, że syn go okłamał. Był prostym człowiekiem, prowadzącym popularną galerię sztuki. Jego zdaniem osiągnął szczyt kariery i chciał by jego syn również tyle osiągnął, a nie uganiał się za jakimiś chłopaczkami. Bo co dobrego z tego wyniknie? Ni rodzina, ni prawdziwy związek. On nie był w stanie sobie wyobrazić, jak dwóch mężczyzn może stworzyć dla siebie jakąkolwiek przyszłość. Chciał, żeby jego syn był normalny. Zabrał mu telefon, odciął dostęp do internetu. Można śmiało powiedzieć, że miał na niego oko dwadzieścia cztery na dobę. Sprawdzał jego nowych znajomych, pytał o wszystko. Minęły miesiące, a Takashi dalej się nie zmienił i gdy nadszedł marzec, blondyn niemal wybłagał swoją matkę, by dała mu telefon i pozwoliła jechać do Harukiego. Ona akceptowała syna takiego jakim był. Dała mu na bilet i kryła przed ojcem. Postanowiła z nim wreszcie porozmawiać i wytłumaczyć, czego nawet sam Takashi nie mógł zrobić.
-Jak widzisz, wróciłem-uśmiechnął się- nie zostawiłbym cię tak bez słowa z własnego kaprysu. Nigdy.- Haruki przymknął oczy. Ulżyło mu, bo znał całą sytuację.
-Na długo zostajesz?
-Dopóki ojciec mnie nie zaakceptuje to nigdzie się stąd nie ruszam. Na razie nie będę chodził do szkoły.
-Cieszę się-na jego policzkach pojawił się rumieniec- że wróciłeś. Tak długo... tęskniłem za tobą.
-Ja za tobą też- pocałował go w głowę. Po krótkiej pogawędce poszli spać. Haruki powili odpływał, kiedy Takashi szybkim ruchem podniósł się z łóżka. 
-Co się stało-powiedział sennym głosem i obrócił się na plecy, żeby móc go zobaczyć. 
-Zapomniałem o najważniejszym- nachylił się do ucha swojego partnera- Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin~ wyszeptał. 


-Tak? Naprawdę!? Rany to świetnie! Mamo jesteś wielka. Dobrze, przyjedziemy jutro. Dziękuję ci z całego serca. Tak..mhm.. pa, kocham cię!-odłożył telefon na stolik i podbiegł do swojego ukochanego. Haruki akurat robił naleśniki. Podszedł do niego i objął od tyłu.
-Jeszcze nie są gotowe. Bądź trochę cierpliwy. Przychodzenie co 2 minuty nie sprawi, że szybciej się upieką.
-Teraz nie po to przyszedłem-zaczął się wolno kołysać- stało się coś niesamowitego! Mój ojciec powiedział, że się z nami spotka i postara zaakceptować. Jutro jedziemy.
-Wow, serio! To świetnie. Znaczy, że czekaj-obrócił się do niego przodem.- Że mam się jechać spotkać z twoimi rodzicami?!
-Dokładnie- cmoknął go w usta i wyszedł, zostawiając go skołowanego w kuchni.

-Ahh jak dobrze, że wreszcie wróciłeś- mówiła Aki już chyba po raz setny tego dnia, huśtając się. Na huśtawce obok siedział  Haruki, Ichiro przysiadł na zjeżdżalni, a Takashi jak durny bujał się na zebrze na sprężynie. Rano blondyn odebrał bardzo ważny telefon i tego samego dnia chłopaki wyszli spotkać się z przyjaciółmi. Oni jeszcze nie wiedzieli, że Takashi wrócił, więc było ściskanie, krzyki radości i tym podobne. Dzień już się kończył, a oni spędzali jego ostatnie chwile na pustym placu zabaw.
-Taa, ja też się cieszę...
-Mogłeś dać jakiś sygnał. Chociaż czy jeszcze żyjesz. Martwiliśmy się-rzucił Ichiro.
-Tłumaczę po raz tysięczny, że nie mogłem!
-No wiem, wiem wyluzuj- podciągnął kolana do klatki piersiowej i oparł na nich głowę.-O której wyjeżdżacie?
-Pewnie rano.
Posiedzieli jeszcze z pół godziny, pośmiali się i nastąpiła chwila pożegnania. Czy Ichiro cieszył się, że Takashi wreszcie się odnalazł? Bardzo! Ale nie podobał mu się fakt, że dowiedział się o tym dopiero po dwóch dniach od jego powrotu. Rozumiał, że Haruki ma pierwszeństwo i w ogóle, no ale hej! W związku trzeba pamiętać o kumplach! Taaa, tyle że Ichiro był trochę innym kumplem. Dalej kochał Takashiego. Dlaczego nie miał u niego szans? Dlaczego to on nie trzymał się teraz z Takshim za ręce? Dlaczego to nie on kosztował jego pięknych, malinowych ust? Miliony pytań. To właśnie była jego miłość.
Wstał ze zjeżdżalni i podszedł do Takashiego. Był zdenerwowany, bolał go brzuch, a serce boleśnie obijało się o żebra.
-Haruki, albo mi to wybaczysz, albo będziesz nienawidził mnie do końca życia- powiedziawszy to uniósł dłoń w stronę Takashiego, wplótł mu palce we włosy. Zamknął oczy i pocałował go. Wiedział, że to co robi jest złe, że później będzie cierpiał jeszcze bardziej. Ale wiedział też, że jeżeli teraz tego nie zrobi, to już nigdy nie będzie miał na to okazji. Pocałunek był krótki. Praktycznie tylko zetknął ich usta. Kociooki chciał tylko pokazać mu co czuje. Nie liczył na to, że Takashi te uczucia zaakceptuje. Wreszcie mógł poczuć to, na co czekał praktyczni całe życie.W tym momencie był szczęśliwy, ale to zadziałało jak efekt taniego narkotyku. Złudne i krótkotrwałe szczęście, które znika gdy specyfik przestaje działać. Oderwał się od blondyna, zerknął na zszokowane miny swoich przyjaciół i odszedł, rzucając na pożegnanie:
-Jedźcie bezpiecznie.
I taka właśnie była, pierwsza niespełniona miłość, której Ichiro nigdy nie zapomniał i nigdy nie żałował.

Następnego dnia pojechali pociągiem do Kyoto. Ojciec Takashiego jeszcze niezbyt przekonany do życia, jakie wybrał jego syn, musiał to jednak przeboleć i zwyczajnie zaakceptować. Albo chociaż spojrzeć na nich nieco bardziej przychylnym okiem. Takashi wrócił do starej szkoły i zamieszkał z Harukim, przez co zmuszony był do walki o pierwszeństwo do bruneta z Chiko. Przyjaźń Takashiego i Ichiro trwała dalej bez większych odchyleń. Związek ustabilizował się i płynął dalej na spokojnych wodach i małych sztormach. Jedyne co pozostało to cieszyć się nim i czekać na to, co przyniesie przyszłość.



KONIEC



T^T smutno mi się żegnać z tą historią, bardzo się do niej przywiązałam. Ale ale, mam w planach mały dodatek do tego opka, więc pozostaje tylko to napisać... D:  Tak, więc pozostawcie po sobie ślad i do zobaczenia ^-^




20 komentarzy:

  1. Oh, stop it, you~ *burak*
    Chwilowo nie mogę skomentować ale zaklepuje sobie miejsce x3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyyy*wrzeszczy niczym Shizu-chan* menda ;____; nie ma zaklepywania! *ryczy*
      Aiko

      Usuń
    2. Telefon mi zrobił bunt i pisze komenta od nowa D: a mama mi kompa zajęła D:

      A ja wiem co oni planują! XD chociaż jakbym była na jego miejscu to w życiu bym o tym nie pomyślała.
      "Chiko dalej leżał niewzruszony zamieszaniem" Koty tak mają~
      "Postanowił sprawdzić na ogrodzie" *w ogrodzie misiu c:
      "(...) którzy aktualnie kłócili się ostatnią puszkę coli" *o ostatnią XD
      Awwww, ta wiadomość *o*
      Haru, ciocia Ayami jest z Ciebie taka dumna <3 *hug*
      Buuuu, nie lubię homofobów D:
      Brawa dla mamusi *oklaski*
      "(...) zadziałało jak efekt tanieg narkotyku" *taniego
      Ichiro T_____________________T Trochę mi go szkoda. Ale biedak będzie szczęśliwy x3
      Awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww *umarła* <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3

      Usuń
  2. Je... jeee... to jest takie słodkie *^* Genialnie ci to wyszło! A to ostatnie zdanie, taki klimacik, coś co lubię. Aż normalnie nie mam uczucia niedosytu, ale z chęcią bym poczytała dalej. Świetna historia! Będę czekać na ten twój dodatek : ))) Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  3. WAAAAAAAAAAAAA!!!!!!
    Dlaczego to już koniec?!?!? To jest po prostu genialne!! Mało się nie poryczałam!! Piosenka fajnie pasuje!! OMG! No nie mogę!! To takie słodkie! Normalnie słów mi brakuje! Jesteś geniuszem! Waaa!! Naprawdę bardzo fajnie napisane i wg... Jak Haruku dostał wiadomość to myślałam, że na fotelu nie wysiedzę!! :D
    Geniusz :Q____________

    OdpowiedzUsuń
  4. Noż do cholery.. Miałam napisany cód miód komentarz i mi sie usunął.. Jestem zdegustowana tym faktem v_v
    Taaakaaashiiii wróciíiiiiiiił! <3333 ja po prostu wiedziałam że tak będzie!
    Weszłam na twego bloga i widze że jest jeden komentarz i sobie myśle "Ayami ty mendo" XDDD nie ma zaklepywania ToT

    Standardowo szczęśliwe zakończenie <33 rzygam tęczą normalnie ;3
    Trochę żal mi Ichiro, że się nieszczęśliwie zakochał ale kiedyś na pewnością znaidzie sobie jakiegoś kochanka :3
    Komentarz niezwykle nieogarniety xD
    Pozdrawiam!
    Aiko Hori
    Ps. Dodaje z telefonu i nie chce mi sie logować xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Yuupi!! Takashi wrócił!!!!! *wzruszona*
    Rozdziałł jak zawsze wspaniały!
    A po zakończeniu...RZYGAM TĘCZA I LATAM PO POKOJU JAK KUCYK XD

    Mi też odrobinę żal Ichiro, że sie tak nieszczęśliwie zakochał...ale może kiedyś znajdzie sobie kogoś.
    Taakie suoodkiee.
    Jak Haruki dostał wiadomość to myślałam, że po całym korytarzu w szkole będę latać xD
    *taaa nieogarnięty koment, ale czytałam to w szkole a komentuje w domu ^^"*
    Koniec...koniec TTTTTT-TTTTTT
    Będzie mały dodatek ?! *-*
    Nem Nem Nem...szkooda że to koniec.
    Ale pocieszam sie małym dodatkiem xD
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Epic win! :D udało mi się wszystko nadrobić :D wiem to takie złe~~tak późno~~
    niby na samym początku myślałam,że to będzie takie normalne i spoko wyluzuję się,a tu co?! ryczałam,zła jesteś ;________; moja miętka nigdy mnie nie zdradzi =^.^= idę się poemosić XD
    Haruki jaki ty kochanie masz podobny do mnie życiorys :D szkoda,że nie charakter XD też chcę być niewinna ;-; łatwiej potem macać ludzi jak się nie spodziewają ._."
    impreza niespodzianka musi być :D na początku myślałam,że mu planują urządzić jakiś romantyczny wieczór z Takasiem,który jakimś tam cudem miał wrócić ;-; ale wszytko spoko potem seks był *^* wybaczam XD
    "Przygniotła mnie kilogramowa kupa futra. Ratuj! T."-zeszłam na zawał D: myślałam,że przez okno wyskoczę ze szczęścia :D nie,nie pisze do cb teraz duch bądź dumna dla sekszenia się powstrzymałam :D
    przepraszam,ale nastrojowo nie mogłam czytać z muzyczką T^T zbyt wiele złych wspomnień z tą piosenką,ale jaki za to emocjonujący bieg był ;) żyłam w takiej niepewności,że aż zgłodniałam XD zła kobieto~~ nigdy więcej~~bo przytyję za dużo ;-;
    *w* oni się seksząąąąąąąąąąąąąąąąą mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr...... *-* ja chce filmik *w* słodkie♥ kochane gejowskie porno jeszcze nigdy za mało ^^
    i w kuchni♥♥♥ */////////* umarłam....(kocham zboczone akcje w kuchni ;p) rodzice nie mają nic do powiedzenia T^T tu pozostaje emigracja i szczęśliwe życie na Hawajach w spódniczkach z trawy i codzienne akcje na plaży *sama się zhejciła i leży we własnej krwi*
    place zabaw są takie zajebiste,że ja nie mogę ;-; poszłabym~~
    żal mi Ichiro ;-; taki kochany człowieczek z niego ♥-♥ eh szkoda,że nie trójkąt T_T no cóż nie można mieć wszystkiego ^^'
    jakby co tu nastąpi pozornie konstruktywna część komentarza: XD
    trochę przeszkadzały błędy,ale to nic :D to bzdety~~ też nie ogarniam ortografii,a innych poprawiam XD gdzieś nawet dojrzałam szybo!,a nie szybko XD taka tam mała modlitwa do okna co? :D
    a poza tym widać postęp od rozdz 1 do 13 ^^ zmienił ci się trochę styl,albo mi się coś zdaje O.O no nic XD na lepsze *-*
    podsumowując coś dziwnego co się zwie komentem to jeszcze tylko raz chce walnąć seruszka ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ i to było takie śliczne,wzruszające,koffffane,cudowne,milusie,dziwne momentami,ale słodkie *w* tak,tak czuj się z siebie dumna *Good job!* i czemu koniec? T_____T ja się tak nie bawię *foch* XD czekam na dodatek *mrożące krew w żyłach spojrzenie zjaranego zboczeńca* XD bo inaczej przywiążę do krzesła i będzie źle *w*
    Dobra pewnie i tak uciekniesz D: Haru-chan~~to życzę pomysłów i chęci ;3
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. xD rany aż mnie szczeka boli, takiego mam banana na twarzy xD nadrobilas? :) jak miło hehe
      Tak o tych błędach i literowkach gadacie ze moze wezmę i je poprawie kiedyś ._.
      Aww to sie cieszę ze ci sie podobało. Właśnie tez zauważyłam ze sie styl zmienił ;_; teraz będzie non stop ewoluował xD
      No cóż Ichiro T^T tez mi go żal ale niestety nie każda miłość jest szczęśliwa nie? D:
      Lol mogłam nie pisać o tym dodatku bo teraz musze go wymyślić xD zdradzić moge ze cofniemy sie do czasów gimnazjalnych :>

      Usuń
    2. banan to podstawa XD
      nie martw się też mam ten problem :D
      ewolucja jak w pokemonach XD ładnie się zmienił i będzie jeszcze lepiej *głaszcze po głowie*
      smutno mi no ale racja życie nie jest różoffffe D: będzie takim emo roku *w* seksownym emo~~
      awwww *W* nie damy spokoju *W* dobra spróbuję wspierać: *daje czekoladę*

      Usuń
    3. XD rany wszyscy mnie słodyczami przekupują *przyjmuje podarunek i dziękuje* za ten 13 rozdział dostałam w szkole od koleżanki 2 babeczki czekoladowe :Q_____
      Ichiro bardzo do emo pasuje xDDD nawet czarne włoski z grzyweczką ma ;w;

      Usuń
    4. kiedyś dojdzie ta paczka XD
      babeczki♥zjadłabym ;-;
      nwm czemu ale na początku wmawiałam sobie,że ma białe o.O ale potem się skapnęłam xD

      Usuń
    5. lol w białych .__. nei, zdecydowanie mu nie pasują

      Usuń
  7. dodałam 9 rozdział PP. ja tu wrócę. pewnie zaraz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wróóóóóóóóóóćiiiiiiiiiłaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam. cieszysz się pewnie strasznie, oh misiu stop it you i takie tam.
      az chce mi się zanucić : to juz jest koniec nie ma już niiiiiiiiiiiiiiiic *wyje jak pojeb* ykhm, pozdrowionka.
      marzec. ej my też mamy marzec. ojaaaaa, ale kosmoooos *kompletny nieogar*
      ja pierdolę jaka konspira. kompletnie się nie kapnie stary XD Dante coraz bardziej cię lubie zjebie, chodź się ruchać.
      Haruuuuuki weź przestać emować jak jakaś ciota == jeszcze kurwa zacznij się masturbować gapiąc się na jego zdjęcia w telefonie. ty zjebieee ogarnij się.
      RANY BOSKIE, ZAPIERDALAM. Haruki jesteś głupi jak się nie domyślasz.
      wiadomo że ci odjebali imprezę. a tyś się odstroił jak kurwa jakaś męska dziewoja spod biedronki D: kurwa wiesz jakie my mamy dupy pod biedra? aż chyba pójdę tam w wakacje na kasie pracować <3
      Przygniotła mnie kilogramowa kupa futra. Ratuj! T. - TAK BARDZO ROMANTYK, CHODŹ SIĘ RUCHAĆ.
      poplamiłeś podłogę zjebie. zlizuj.
      .... PORNO. MAM SWOJE PORNO. EPIC WIN SKURWYSYNY, MOGE UMRZEC W SPOKOJU. tak btw , jak czytam "otwór" to zawsze sikam ze śmiechu. heheszky kurwa tot akie zabawne.
      weź w ogóle oni się ruchają. takashi se poszedł w pizdu, haruki został emosem, potem on se wrócił i się sekszą. ale zjeby. LUBIE TO.
      oh tato wypierdalaj i tak wszyscy wiedza ze jestes ukrytym gejem i masz romnas ze sowim ogrodnikiem. a jak nie masz ogrodnika to trudno i tak kogos pewnie ruchasz.
      ICHIROOOOOOOOOOOOOO *głosowy krzyk fangerlów* JAK JA GO KOCHAM ;-; weź sparuj go z kimś.
      ... $#%^&*)(*&$@#!$*()_*(&$%^&()(*&^#%$!%@#$%*^(&*(_) ON GO POCALOWAL. BAAAAAAAAAAW ICHIRO MAMA CIE KOCHA, CHODZ SIE GWAŁCIC TY GEJU ♥♥♥♥♥
      bedzie dodatek? to super.


      no tak ogółem powiem, że na tym opowiadaniu widać jak się rozwijałaś podczas pisania, widać ogromną różnicę między rozdziałem 1 a tym ostatnim i sam seks, Black cię kocha i chodźmy się kopulować . ♥♥♥

      Usuń
  8. Yo, yo, mój ziomie. Nie mam internetów w tygodniu więc musisz wybaczyć mój zaplon roku D :

    RANY, RANY, JA PO PROSTU NIE WIERZĘ, ŻE TO JUŻ JEST KONIEC. W...sensie..no, ale, ale, proszę państwa jak to koniec? W dupe sobie wsadźcie jakieś końce, nie lubię tego momentu, w którym jakiś twór się kończy, cholerka, ale nic. Nieważne. Jaram się, że jest i tyle.


    No awwww, awwww, awww...mialam generalnie takie myśli przez caly ten czas i rany, rany, naprawde moglabym się porozwodzić nad wszystkim co tutaj, slodkie, romantyczne i co mi się udalo ogarnąc, ale rany..............JA DALEJ ŻYJE KOŃCÓWKĄ I MOIM BOSKIM ICHIRO! JEZU POCALOWAL GO! POCALOWAL GO! RANY CO ZAA DUPEK, RZUCILBY W KOŃCU TE CIOTE I BRAL TAKIEGO ICHIRO, KTÓRY AŻ SEKSEM EMANUJE JA PIERDOLE JARAM SIĘ, JARAM SIĘ <3 Tak naprawdę zakończenie jest przeurocze i robi mi dobrze, ale... ciągle mam przed oczami te alternatywną wersje w myśl zasady; 'Ichiro...jak on bosko caluje...chyba nie przemyslaLEM TEGO AŻ TAK DOBRZE. Chce mieć z nim seks. Pragne go. Haruki poczeka." .XDDD WYBACZ, ALE OD POCZĄTKU DO KOŃCA HARUKIEGO ZDZIERŻYĆ NIE MOGĘ XDDD Jednakowoż chuj z tym i w ogóle absorbuje Cię cieplem, milością i orgazmami, kruszynko. Będę się teraz czaić i napalać na dodatek moja droga, aw, aw, aw. I wybacz, ze ten komenatarz taki popierdolony, ale...CIĄGLE ŻYJE TYM OSTATNIM POCALUNKIEM NIE MAM GLOWY DO MÓWIENIA O INNYCH RZECZACH! XDDDDDDDDD I TY DOBRZE WIEDZIALAŚ, ŻE TAK TO JUŻ ZE MNĄ BĘDZIE, JAKODWALISZ TAKĄ AKCJE, HE, HE!

    OdpowiedzUsuń
  9. bo nie informuję nikogo jak dodaję takie gówniaste miniaturki więc nie byłas jedyna ;-;
    spamnę ci, że dodałam 10 rozdział PP. hehe.. soraski ;-;

    OdpowiedzUsuń
  10. brunet i blondyn??? - heh widzialam shizuo i izaye :P
    nie wiem czemu ale zamiast Takashi i Haruki czytalam TakEshi i HaruHi (odbija mi)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha już rozwikłałam, dlaczego czytałam "Takeshi" istnieje taka dziwna gra "Ao Oni" i tam jakaś postać się tak nazywa...mam dziwną pamięć - pamiętam to czego nie należy...

      Usuń
  11. Aww~!! Szkoda, że to koniec tego opowiadania, ale ogólnie całe mi się podobało. I pomyśleć, że z głupiego zaczepiania się dwóch chłopaków może wyniknąć taka historia :3 A może w mojej szkole też są jakieś takie osoby o.o Podobno co dziesiąta osoba na świecie jest homoseksualistą o.o lul *o*
    No dobra...widziałam już coś o dodatku, więc teraz idę go czytać :P
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń